Plany rekonstrukcji źródełka w części parku zdrojowego koło sanatorium Borkowo w Połczynie-Zdroju nie są nowe. Już jakiś czas temu podjęto próbę jego renowacji, ale nie wyglądało to najlepiej.
- Porozumieliśmy się z Lokalną Grupą Działania, która podjęła się tego zadania i z naszą pomocą (samorząd dał część materiałów – red.) rozpoczęto właśnie prace przy źródełku – burmistrz Połczyna-Zdroju, Sebastian Witek dodaje, że po rozmowach z samorządowcami LGD zwiększyła z 60 do ponad 90 tys. zł nakłady, aby ujęcie wody leczniczej miało godny wygląd.
Zarówno najbliższe otoczenie, ścieżki dojścia, jak i samo źródełko zostały wyremontowane. Postawiono tam również ozdobną altanę i ławki. Wiosną dodatkowo wykonane zostaną nasadzenia, co niewątpliwie doda temu miejscu uroku.
Źródełko bije kilkadziesiąt metrów dalej od historycznego miejsca, w którym ujęcie wyschło. Ale to ta sama woda, na którą według dawnych przekazów natknął się w 1688 roku pastor Joachim Titel, odkrywając lecznicze właściwości połczyńskiej wody.
Według miejskiej legendy miejscowy tkacz – chory na reumatyzm - obmył się w wodze bijącej ze źródełka, wymoczył nogi w połczyńskim błotku i dolegliwości ustąpiły. Wiadomo na pewno, że pastor napisał raport do władz kościelnych, w których zwracał uwagę na lecznicze właściwości solanki i borowiny. Na początku XVIII wieku pierwszy dom zdrojowy w ówczesnym Polzin (z czasem Bad Polzin) wzniósł niejaki Jakub von Krockow.
A źródełko pozostało w świadomości połczynian symbolem uzdrowiskowego charakteru ich miasta.
- Woda z niego ma odcień, jaki zawdzięcza dużej zawartości żelaza, ale spokojnie można ją pić – zapewnia burmistrz Sebastian Witek.
Zasady głosowania w wyborach europejskich 9 czerwca
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?