Bank szuka pieniędzy

Przypomnijmy, Białogard dostał z funduszy Unii Europejskiej blisko cztery miliony złotych na remont starego miasta. Cała inwestycja ma kosztować 5,5 miliona złotych. Resztę dokłada więc miejski budżet.
Co będzie, co jest już zrobione? Odnowione są elewacje prawie wszystkich budynków, wyłożone brukiem są uliczki, odnowione zostały chodniki. Odrestaurowana została zabytkowa Brama Połczyńska, pachnie świeżością Gimnazjum nr 2, które znajduje się w obrębie białogardzkiej starówki. Ekipy budowlańców odrestaurowały też średniowieczne mury obronne. Będzie pięknie.
- Tylko że siedziba banku, a właściwie jego elewacja, wygląda nie najlepiej. Ciekaw jestem, czy go wyremontują. Bo, niestety, psują nam trochę wygląd miasta - martwi się Stefan Strzałkowski, burmistrz Białogardu.
Zapytaliśmy więc o plany inwestycyjne Beatę Iwaszko, dyrektora PKO w Białogardzie. - Rzeczywiście, nasza starówka pięknieje. I też chciałabym, żeby nasz obiekt wypiękniał. Wiem, że plany remontu są. Ale o rozpoczęciu budowy decyduje nasz oddział regionalny w Szczecinie.
Dzwonimy więc do Szczecina. Nie trwało długo, gdy w słuchawce usłyszeliśmy głos Marka Habury, dyrektora oddziału regionalnego PKO BP w Szczecinie. - W planach modernizacji naszych oddziałów jest też ujęty remont placówki w Białogardzie - przyznaje nam. Opowiada nawet o szczegółach inwestycji. Odnowiona ma być elewacja, wnętrze obiektu, a sala operacyjna ma być przeniesiona z piętra na parter. Wszystko dla ułatwienia życia mieszkańców, klientów Białogardu. Kiedy ruszycie z budową? - pytamy. - Wstępnie na przełomie tego i przyszłego roku - mówi dyrektor Habura. - Ale ostateczne decyzje podejmie nasza centrala w Warszawie. Jesteśmy przecież spółką akcyjną. To tam więc, w zarządzie, zatwierdza się fundusze na takie inwestycje - kończy. A my myśleliśmy, że wystarczy sięgnąć do bankowego skarbca...