Grunwaldzka to jedna z głównych ulic w Białogardzie. Należy do powiatu, więc podlega tutejszemu Zarządowi Dróg Powiatowych. Była tak dziurawa, że mieszkańcy bali się po niej jeździć. Piesi też unikali spacerów w tym miejscu. Dlaczego? Bo studzienki ściekowe były tak zapchane, że nawet po małym deszczu ulica była zawsze zalana.
Niedawno ulica została wreszcie naprawiona. I to nie tylko tak, że załatano dziury. Stary asfalt został niemal doszczętnie zerwany. Na tym, co zostało, położony został zupełnie nowy asfaltowy dywan. I co? Urzędnicy obiecali nam, że kanalizacja deszczowa jest już zupełnie nowa i nigdy, przenigdy nie będzie już na Grunwaldzkiej kałuży.
I rzeczywiście wczoraj kałuży nie było żadnej. Pokazało się za to istne morze. Woda, zalewająca ulicę, sięgała prawie do progów przejeżdżających tędy samochodów. - Rzeczywiście, nie wygląda to najlepiej - przyznawała Joanna Gadomska, rzecznik starostwa powiatowego. - Ale to nie nasza wina - próbowała wyjaśniać. A czyja? - dopytywaliśmy. - Od rana strasznie pada... - odpowiedziała pani rzecznik. Załamujemy ręce. Mieszkańcy Białogardu też. - Prawdopodobnie zatkały się rury kanalizacyjne - wyjaśniała dalej J. Gadomska. Tak też przypuszczaliśmy... - Obok kończy się budowa hali sportowej. To pewnie stamtąd dotar-
ły zanieczyszczenia. Jeśli tylko przestanie padać, zaraz to wszystko naprawimy - obiecała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?