- Szedłem do toalety. Ale poczułem dziwny zapach. Otworzyłem drzwi. Patrzę, a tam już wszystko płonie - opowiada Łukasz. Szybko zakręcić butlę z gazem. I zaczął wyciągać z mieszkań sąsiadów. Udało się, nikt nie zginął. Straty są jednak ogromne. Zabytkowy dom nie nadaje się już do remontu. Dachu nad głową nie ma sześć rodzin. A najgorsze, że nikt nie był ubezpieczony.
- Akcja trwała prawie 10 godzin - informuje Jacek Wieliński, zastępca komendanta Straży Pożarnej. Na miejscu było 30 strażaków.
Więcej w papierowym wydaniu gazety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?