- Dotarłem do materiałów historycznych, z których wynika, że na początku XX wieku Drawa była miejscem lęgu łososi. To była wielka atrakcja dla miłośników przyrody i dla wędkarzy - mówi pasjonat z Drawska Pomorskiego. - W ciągu ostatniej dekady stan czystości wód w Drawie bardzo się poprawił. Sadzę, że łosoś drawski powinien do nas powrócić.
Same dobre chęci jednak nie wystarczą. Ryby dwuśrodowiskowe pokonują setki kilometrów, by dotrzeć na tarło, pod warunkiem, że na swojej drodze nie znajdą przeszkody nie do przebycia.
- Na rzece Drawie takimi przeszkodami są elektrownie wodne: Kamienna, "Borowo" i niedawno wybudowana elektrownia w Mielenku Drawskim - mówi Piecewicz.
Żeby łososie mogły płynąć wzdłuż całej rzeki elektrownie powinny być wyposażone w tzw. przepławki. We wszystkich wymienionych obiektach przepławki są niesprawne.
- Od 10 lat walczę o udrożnienie rzeki. Bezskutecznie - mówi E. Piecewicz. - Właściciele elektrowni nie są zainteresowani remontem przepławek. Nie chce im się. Nie mają w tym interesu.
A szkoda, bo są na to unijne pieniądze. Piecewicz znalazł w Internecie informacje na ten temat. Wydrukował formularze o dotację. Podsunął je urzędnikom. I czeka cierpliwie.
Właścicieli elektrowni mógłby ponaglić Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, który jest właścicielem rzeki. Tym bardziej że przepisy wyraźnie mówią, że każda elektrownia wodna powinna być wyposażona w sprawne przepławki.
- Na utrzymanie rzek we właściwym stanie nie mamy pieniędzy. To prawda. Do tej pory temat przepławek na rzece Drawie nie był mi znany. Teraz zajmę się tym - obiecuje Stanisław Piwowarczyk z Inspektoratu RZGW w Poznaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?