- W nocy obudziły mnie sygnały pojazdów ratowniczych, mieszkam na parterze - mówi mieszkaniec kamienicy, która ucierpiała w pożarze. - Woda z akcji zalała moje mieszkanie, wszystko nadaje się do wymiany. Córka wzięła mnie do siebie. Nikt z miejskiej administracji nie zaoferował mi lokalu zastępczego.
Mężczyzna dodaje, że pod oknem stał jego samochód. Dachówki spadały na auto. - Ale ważniejsze było życie, niż ratowanie auta - dodaje rozmówca.
- Mój samochód też ucierpiał, cały dach został zniszczony - mówi właściciel bmw.
Kamienica, w której wybuchł pożar, jest wyłączona z użytku. Wszyscy mieszkańcy musieli opuścić budynek.
Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze około północy z 25 na 26 grudnia. Dotyczyło zadymienia na najwyższej kondygnacji budynku przy ulicy 5 Lipca 10.
- Na miejscu okazało się, że zapaliło się ocieplenie poddasza. Ogień objął powierzchnię 250 metrów kwadratowych - mówi kpt. Franciszek Goliński z KM PSP w Szczecinie.
- Na miejscu było 13 zastępów, w tym 3 drabiny mechaniczne. Nie było osób poszkodowanych. Dla osób ewakuowanych podstawiono autobus. Naszym celem było nie tylko ugaszenie pożaru, ale również ochrona pobliskiego budynku w którym mieści się biblioteka Uniwersytetu Szczecińskiego - dodaje.
Działania zakończyły się o godz. 6.40.
- Byliśmy na miejscu, dwie rodziny potrzebowały schronienia i otrzymały taką pomoc. Zaoferowaliśmy wsparcie psychologiczne, a jutro idziemy ponownie rozeznać sytuację pod kątem dalszej pomocy materialnej - informuje Maciej Homis, rzecznik prasowy miasta ds. pomocy społecznej.
Kraków - wymiana schodów ruchomych na dworcu głównym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?