Alicja Bachleda-Curuś od lat wiedzie bajeczne życie w Los Angeles. Aktorka mieszka w okazałej rezydencji, gdzie wychowuje syna ze związku z gwiazdorem Hollywood, Colinem Farrelem. Pochodząca z bogatego góralskiego klanu gwiazda już od dawna utrzymuje się samodzielnie. Jak wyliczył amerykański portal Idol Networth, majątek Bachledy-Curuś szacuje się na zawrotną kwotę w wysokości 34 milionów dolarów. Tym samym polska aktorka jest jedną z najbogatszych i najrzadziej grających aktorek w rodzimej branży filmowej.
Alicja od najmłodszych lat była wychowywana na gwiazdę. Zamożni rodzice zainwestowali w jej karierę bajońskie sumy. Ich córka po raz pierwszy wystąpiła publicznie w wieku zaledwie sześciu lat. Pierwsze kroki związane z karierą wokalno-aktorską stawiała w Studiu Teatru Muzyki i Tańca Elżbiety Armatys. Bachleda-Curuś jest laureatką wielu polskich festiwali piosenki dziecięcej. Po roli w "Panu Tadeuszu" Andrzeja Wajdy postawiła wszystko na jedną kartę i wyjechała na studia aktorskie w słynnej szkole Lee Strasberg Theatre and Film Institute w Nowym Jorku.
W tamtych czasach pojawiała się na przyjęciach w konsulacie polskim w Nowym Jorku. Ale z Polonią się nigdy nie integrowała - mówi nasz informator zza oceanu, który od lat jest związany z tamtejszym środowiskiem.
Bachleda po studiach w NYC pojechała do Kalifornii, gdzie studiowała psychologię na Uniwersytecie Kalifornijskim. Z tamtych czasów pamięta ją Marek Probosz, polski aktor mieszkający na stałe w Los Angeles.
Alicję poznałem w Los Angeles, na przyjęciu dla ekipy wyreżyserowanego przez mnie debiutu fabularnego "Y.M.I.". Tego dnia mój film dostał Nagrodę Publiczności ABOTT na The Other VENICE Film Festival 2004. To było w Restauracji Warszawa w Santa Monica. 21-letnia wówczas Alicja przyleciała do Kalifornii na studia. Była bardzo miła i otwarta. Potem spotykaliśmy się przy różnych okazjach, m.in. u zdobywcy Oscara 1982 r., Zbyszka Rybczyńskiego. Po latach mieliśmy z Alicja zagrać parę małżeńską w dyplomowym filmie "Breath" w reżyserii Paula Kowalskiego, ale moje terminy zajęć kolidowały z planem i musiałem odmówić. Dawno już nie widziałem Alicji, i nie wiem w której "krainie czarów" obecnie przebywa - opowiada Probosz.
Przełomowym zarówno w zawodowym, jak i prywatnym życiu Bachledy-Curuś okazał się film produkcji irlandzko-amerykańskiej pt. "Ondine". Alicja zagrała główną rolę u boku Colina Farrella. Ona wcieliła się w nimfę, a on zagrał jej wyzwoliciela. Między aktorami narodziło się uczucie. W październiku 2009 roku w Los Angeles przyszedł na świat ich syn Henry Tadeusz, ale już rok później para się rozstała. Krążą pogłoski, że duży wpływ na rozpad tego związku miała ukochana siostra Colina, była aktorka, a zarazem jego asystentka - Claudine. Ponoć kobieta od początku nie przepadała za Alicją, a Colin zawsze bardzo liczył się z opinią swojej siostry.
Dla Alicji związek z Colinem oznaczał stabilność finansową dzięki niebotycznym alimentom w wysokości 100 tys. złotych miesięcznie. Aktorka może pozwolić sobie na przyjmowanie propozycji, które naprawdę ją interesują.
Dzwoniłem kiedyś do niej, żeby zaproponować jej udział w programie telewizyjnym. Nawet nie odebrała telefonu - mówi w rozmowie z ShowNews producent z polskiej branży muzycznej.
Z kolei jeden z pracujących w Los Angeles producentów wprost przyznaje, że Alicja nigdy nie miała dużej szansy na zrobienie kariery w Hollywood.
Ma akcent wschodnioeuropejski, a takich ról dużo tu nie ma. Poza tym amerykańskie gwiazdy potrafią zagrać z innym akcentem, a są pewniejszą inwestycją - podkreśla.
W 2021 roku Bachleda ukończyła studia z historii sztuki na Uniwersytecie Kalifornijskim. W jej planach wspierał ją przyjaciel z Los Angeles, Jonathan Tybel, który mieszka w Londynie, gdzie zajmuje się sztuką. Tybel jest dyrektorem wykonawczym w fundacji European ArtEast Foundation w Londynie. Na stronie fundacji jest opisany jako współzałożycielem firmy produkcyjnej Meyers Media Group oraz absolwent University of Arts London oraz Central Saint Martins i London College of Communication. Być może Bachleda-Curuś, która 12 maja kończy 41 lat, pogodziła się już z tym, że z aktorstwem jest jej nie po drodze. Być może pałeczkę przejmie 14-letni Henry Tadeusz, który jest wielkim pasjonatem kina i ponoć marzy o branży filmowej.
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?