Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

12 maja to Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych [ROZMOWA]

Joanna Boroń
Joanna Boroń
O największych bolączkach środowiska rozmawiamy z Bożeną Wojcikiewicz, przewodniczącą Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Koszalinie.
O największych bolączkach środowiska rozmawiamy z Bożeną Wojcikiewicz, przewodniczącą Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Koszalinie. Radek Koleśnik
12 maja to Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych. O największych bolączkach środowiska rozmawiamy z Bożeną Wojcikiewicz, przewodniczącą Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Koszalinie.

Za nami dwa trudne lata z pandemią. Jak bardzo doświadczył was ten czas?
Tak, to były dwa trudne lata dla ochrony zdrowia, zwłaszcza początek walki z „nieznanym wrogiem” w poczuciu lęku, niedostatków sprzętowych, kadrowych i bezsilności wobec cierpienia i śmierci pacjentów, ale także współpracowników. Bo, jak wiemy, pandemia także zebrała swoje żniwo wśród medyków. Według danych resortu zdrowia od początku trwania pandemii, z powodu Covid-19 zmarło 524 przedstawicieli zawodów medycznych. Najwięcej zgonów zanotowano wśród lekarzy i pielęgniarek - 181 pielęgniarek i 22 położne. W tych grupach było też najwięcej przypadków zakażeń. Medycy, którzy są świadkami, jak chorują i umierają ich nie tylko pacjenci, ale i współpracownicy, doświadczają ekstremalnego stresu, co znacznie wpływa na pogorszenie stanu psychicznego. I nie jest to tylko odczuwanie negatywnych emocji, ale skutki w postaci stanów depresyjnych lęków, bezsenności, ale także zjawisko wypalenia zawodowego. Owszem medycy zdali egzamin z walki z pandemią, nabyli nowych doświadczeń, ale jakim kosztem, myślę, że to osobny szeroki temat.

Pandemia zdaniem resortu zdrowia za nami. Jej koniec dla wielu medyków oznacza powrót do pensji sprzed czasów pandemii. Inflacja rośnie. Domyślam się, że to budzi w środowisku wielkie emocje…
W kwestii pandemii, jak określił Minister Zdrowia, czerwone światło zmieniamy na pomarańczowe. Owszem stan epidemii zostaje odwołany, ale stan zagrożenia epidemicznego pozostaje do jesieni, bo dalej nie wiemy, czy nie pojawi się nowa mutacja koronawirusa. Ochrona zdrowia zawsze musi być w gotowości. Jak pamiętamy rok 2021 przebiegł nam między innymi na protestach medyków, w tym także były postulaty płacowe. 11 września uczestniczyliśmy w 40-tysięcznej manifestacji wszystkich zawodów medycznych w Warszawie. Od 1 lipca 2021 mieliśmy regulację płacową według tzw. współczynników pracy uzależnioną od kwalifikacji i wykształcenia. Można powiedzieć, że w kwestii płac sytuacja uległa nieznacznej poprawie. W chwili obecnej mamy projekt o zmianie ustawy o sposobie ustalenia najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych i kolejne uwagi i postulaty. Przedstawione współczynniki pracy nie satysfakcjonują naszego środowiska. Między innymi najliczniejsza grupa pielęgniarek i położnych, czyli 179 tys. miałaby wzrost współczynnika pracy z 0,73 na 0,94 przy założeniu z całym szacunkiem, że pracownik działalności podstawowej z wyższym wykształceniem niemedycznym miałby współczynnik 1,0 i wiele innych uwag.

Kwestia wynagrodzeń to powracający temat, podobnie jak rosnący średni wiek pielęgniarki i położnej w Polsce. Jak źle jest dzisiaj?
Można powiedzieć, że sytuacja kadr medycznych w kraju jest katastrofalna. Zawód pielęgniarki położnej, to dzisiaj zawody deficytowe. Średnia wieku dla pielęgniarek w Polsce to 53,6 dla położnej 51,06 lat. Największy liczbowo przedział wiekowy wśród pielęgniarek to 51–60 lat i stanowi 36 proc. zatrudnionych. Mimo nabycia uprawnień emerytalnych ciągle pracuje w zawodzie 30 proc. osób powyżej 60 lat. Podobne dane dotyczą zawodu położnej (51-60 lat -35%, powyżej 60 lat 23 %) Mamy najniższy w Europie wskaźnik zatrudnienia pielęgniarek i położnych na 1000 mieszkańców – 5,2 przy średniej w UE 9,4. Do zawodu średnio rocznie wchodzi ok. 5 tysięcy pielęgniarek (w 2021 roku niewielki wzrost 6900), ubywa średniorocznie 10 tysięcy z tytułu nabycia praw emerytalnych, więc mamy brak zastępowalności pokoleń. W ostatnich latach także niepokojąco wzrasta liczba wygaszonych praw wykonywania zawodu pielęgniarki i położnej (zgony). Jeszcze w 2017 r. liczba ta wynosiła 815, a w 2021 r. - 1713. W ciągu 4 lat liczba wygaszonych praw wzrosła więc o ponad 50 procent.

Czy rozwiązaniem problemu było zaproponowanie pracy ukraińskim pielęgniarkom i położnym, które do Polski uciekły przed wojną?
Pielęgniarki i położne z Ukrainy nie uzupełnią deficytu kadry pielęgniarek i położnych w Polsce, pomimo uproszczonego systemu przyznawania warunkowego prawa wykonywania zawodu na podstawie decyzji ministra zdrowia. Podstawową barierą dzisiaj dla naszych koleżanek z Ukrainy jest bariera językowa. W trosce o bezpieczeństwo pacjentów dopuszczenie pielęgniarek z Ukrainy do pracy w naszych zawodach jest procesem i wymaga odpowiedniego przygotowania i stopniowego wdrożenia. Należy pamiętać także, że mają one inny system kształcenia niespełniający wymogów UE. W naszym regionie zgłosiło się 15 pielęgniarek, które tymczasem pracują na stanowiskach pomocniczych (sanitariuszek), kształcą się językowo i poznają polski system ochrony zdrowia. Przed wojną na Ukrainie w polskim systemie ochrony zdrowia pracowało 478 pielęgniarek i 34 położne spoza UE. Według danych MZ około 350 wniosków czeka na rozpatrzenie.

Co może zrobić rząd, by młodzi ludzie wybierali wasz zawód? Czy jedynym argumentem jest pensja?
Dzisiaj koniecznym jest natychmiastowe podjęcie działań ze strony Ministerstwa Zdrowia, aby jak najszybciej wdrożyć plan zwiększania liczby osób uzyskujących prawo wykonywania zawodu i podejmowało pracę w polskich placówkach ochrony zdrowia. Konieczna jest realizacja „Polityki wieloletniej na rzecz rozwoju pielęgniarstwa i położnictwa w Polsce” przyjętej przez rząd w 2019 roku. Zawarte w niej kierunki działań dotyczą m.in. kształcenia przed i podyplomowego, warunków pracy i płacy, norm zatrudnienia, wprowadzenia do systemu opieki zdrowotnej profesji współuczestniczącej w bezpośredniej opiece nad pacjentem, wspomagającej pracę pielęgniarek. Dzisiaj obserwujemy także lokalne rozwiązania w celu pozyskania kadry pielęgniarskiej w województwach. Zwiększa się ilość uczelni, przyznawane są stypendia i kredyty dla studentów, przyznaje się mieszkania, płaci się za praktyki zawodowe. Ale musimy także pamiętać o kadrze, która pracuje, i stwarzać zachęty dla osób posiadających uprawnienia emerytalne do dalszego wykonywania zawodu. Myślę tu o urlopach zdrowotnych, refundacji świadczeń rehabilitacyjnych itp.

Na zakończenie naszej rozmowy zapytam, czego życzyłaby pani swoim koleżankom w dniu swojego i ich święta?
Dziękuję im przede wszystkim na codzienny trud pracy w opiece nad pacjentem pomimo różnych niedogodności i braków kadrowych. Życzę zdrowia, pogody ducha, spełniania marzeń, samych dobrych dni i wszystkiego, co najlepsze w życiu osobistym i zawodowym.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera