Po uznaniu za bezzasadne wniosków dwóch oskarżonych odpowiadających z wolnej stopy o wyłączenie składu orzekającego, który ich zdaniem mógł nie być bezstronny, proces ruszył.
Czytaj też >>> W Kołobrzegu ruszył proces oskarżonych o haracze, wymuszenia, rozboje
Odczytywanie 15-stronicowego aktu oskarżenia (i to bez uzasadnienia) trwało prawie godzinę. Prokurator musiał odczytać aż 51 ciążących na oskarżonych zarzutów, z których znaczna część dotyczyła znanego doskonale policji, wielokrotnie karanego Roberta G. ps. "Gronek", oskarżanego dodatkowo o gwałty i zmuszanie do tzw. innych czynności seksualnych.
Czytaj też >>> Po napadzie na przedsiębiorcę: na tropie przestępców
Czytaj też >>> Świdwiński biznesmen oblany kwasem. Są zarzuty dla bandytów podejrzanych o napad
Akt oskarżenia w znacznej mierze opiera się właśnie na jego wyjaśnieniach. Pozostali mężczyźni nie przyznają się do winy. Zarzucają Robertowi G. konfabulacje obciążające niewygodne mu osoby. Stanisław K., oskarżony m.in. o to, że w czerwcu 2010 r. wraz z sąsiadem z ławy oskarżonych - Arturem J., oblał kwasem świdwińskiego biznesmena, złożył wniosek o ponowne wysłuchanie Roberta G. z wykorzystaniem wykrywacza kłamstw. Żądał również przebadania Roberta G. przez biegłych psychiatrów. Gdy sąd odrzucił jego wniosek, krzyknął: - Jak to! Przecież to psychopata!
Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 23 marca. Jak powiedział przewodniczący składu orzekającego sędzia Marek Grzymkowski, sąd w pierwszej kolejności będzie słuchał wyjaśnień Roberta G. - To 200 stron akt, więc może to potrwać nawet i trzy posiedzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?