Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

1/4 Finału Pucharu Polski KOZPN

Wojciech Kukliński [email protected]
Gra w ćwierćfinale piłkarzy Radwi z Białogórzyna to spora niespodzianka.
Gra w ćwierćfinale piłkarzy Radwi z Białogórzyna to spora niespodzianka. Fot. Wojciech Kukliński
Dziś poznamy cztery najlepsze w rozgrywkach regionalnego Pucharu Polski zespoły

Do najciekawszej konfrontacji dojdzie w Szczecinku. Miejscowy Darzbór występujący w pucharze pod nazwą Darzbór II podejmować będzie jedenastkę ligowego rywala, Sławę Sławno. Niedawno obie drużyny zmierzyły się w Sławnie. Wygrała Sława 3:1. Darzbór pokazał się jednak - szczególnie w pierwszej połowie - z bardzo dobrej strony. Wydaje się, że Sława ma w tym roku patent na wygrywanie z Darzborem. Podczas przygotowań Sława rozgromiła Darzbór aż 6:1.

- Z pewnością będziemy chcieli odegrać się za te dwie porażki. Szczególnie bolesna jest ta ligowa, bo w Sławnie naprawdę rozegraliśmy dobre spotkanie - mówi Tadeusz Datta, trener Darzboru. Oba zespoły wystąpią w nie najmocniejszych składach. W ekipie gospodarzy zabraknie najprawdopodobniej studentów. Trener Datta ma także i inny problem.

- Mam kłopot kadrowy. Ktoś jesienią wpadł na genialny pomysł i do zmagań Pucharu Polski wystawił jako pierwszy zespół Darzboru całą drużynę juniorów. Teraz nie mogę skorzystać z żadnego członka tego zespołu, a kontuzjowani nadal są Chicewicz i Fijołek - mówi wyraźnie zmartwiony szkoleniowiec.

Z kolei trener Sławy, Andrzej Szygenda, w Szczecinku nie będzie miał do dyspozycji Marcina Chyła i Molongo. Obaj nie są w pełni sił. Być może na murawie zobaczymy za to już Radosława Felińskiego.

- Dla nas przede wszystkim liczy się gra w lidze. Mamy uratować dla Sławna trzecią ligę. To absolutny priorytet - tłumaczy Szygenda.

W Białym Borze lider (najpewniej jeszcze do jutra) Grupy Południe rozgrywek klasy okręgowej, Hubertus, podejmować będzie czwartoligowca z Manowa.

- W pucharze wystąpią dublerzy. Muszę dać odpocząć moim podstawowym zawodnikom, a mecz z Hubertusem to znakomita okazja do sprawdzenia formy zmienników. Hubertus, szczególnie u siebie, jest niezwykle groźną drużyną - zapewnia Grzegorz Kubiak, trener Leśnika/Rossy. - My także nie wystąpimy w optymalnym składzie, bo kilku pracujących poza Białym Borem zawodników nie zdąży przyjechać na mecz. Walczymy o awans do czwartej ligi z pierwszego miejsca. Wielim depcze nam po piętach. Ma do nas trzy punkty straty. Ma jednak jeden mecz mniej i dwie wygrane z nami. W czwartek Wielim zagra z Drawą i może nas wyprzedzić - mówi Józef Walawko, prezes Hubertusa.
W trzeciej ćwierćfinałowej parze faworyt jest jeden. To jedenastka rezerw Kotwicy Kołobrzeg. Kołobrzeżanie są liderem grupy Północnej okręgówki i w tym sezonie nie doznali jeszcze porażki w meczu wyjazdowym. Kotwica podejmować będzie trzeci zespół grupy 1 A-klasy, Radew Białogórzyno.

- W Białogórzenie zagramy z należnym dla pogromcy Astry Ustronie Morskie szacunkiem. Wyeliminować trzecioligowca to spore osiągnięcie - mówi Mirosław Czuryło, trener Kotwicy.

Jego zespół będzie musiał poradzić sobie bez Daniela Miłoszewicza, rozgrywającego i zarazem kapitana, który w 27. min meczu ligowego z Brokiem/Strong Zielenica (4:1) doznał kontuzji. Bez swojego podstawowego rozgrywacza zagrają także piłkarze Radwi. Kontuzjowany jest bowiem Bartosz Barański.

- Pokonaliśmy Astrę i bez strachu zagramy z Kotwicą. Doceniamy klasę rywala, ale zagramy naszym tradycyjnym ustawieniem z dwójką napastników - twierdzi Andrzej Niesłuchowski, trener Radwi.

Przypomnijmy, że zgodnie z regulaminem rozgrywek w przypadku uzyskania po 90 minutach gry wyniku remisowego zarządzona będzie dogrywka 2 x 15 minut, a później ewentualnie karne. W rozgrywkach PP szczebla wojewódzkiego można dokonać czterech zmian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!