W drugim rozdaniu - mandat sejmowy i siedem senackich. To była całkowita klęska komunistów. 24 sierpnia 1989 powstał nowy rząd. Na jego czele stanął Tadeusz Mazowiecki. A potem...
Danuta Czernielewska, przewodnicząca Zarządu Regionu Koszalińskiego Pobrzeże NSZZ Solidarność:
- Minusem jest to, co stało się z pegeerami. Ludzie zostali zostawieni sami sobie. Kapitalizm niszczył ludzi. Walczyliśmy o prawa dla pracowników, a dziś mamy do czynienia z łamaniem tego prawa. No i ważna sprawa: możliwość zrzeszania w związki zawodowe - jest z tym problem.
Jan Dymecki, przedsiębiorca z Czaplinka:
- Warto było wsiąść w 1989 r. do tego pociągu, który nazywał się "Postęp". Nie było innej drogi. Inaczej pozostalibyśmy w tym miejscu, w którym teraz jest Białoruś czy Ukraina. Do poziomu życia krajów zachodnich sporo nam jeszcze brakuje, ale wierzę, że za jakiś czas je dogonimy.
Zygmunt Figarski, emeryt z Czaplinka:
- Wiele rzeczy mi się nie podoba. Przez 20 lat w moim mieście nie wybudowano nowych mieszkań - poza prywatnymi, ale na te niewielu stać. Przemysłu praktycznie u nas nie ma. Dawniej mieliśmy pieniądze, ale w sklepach nie było towarów. Teraz jest odwrotnie.
Piotr Flens, przedsiębiorca budowlany z Koszalina
- Moje życie kolosalnie zmieniło się w tym czasie. Oczywiście na dobre. 1 maja 1989 założyłem działalność na własny rachunek i wszystko poszło do przodu. I na szczęście, choć powoli, może nawet w zbyt wolnym tempie, ale wszystko w Polsce idzie ku normalności.
Teresa Kawcewicz, pani domu ze Szczecinka
- Na pewno mamy większy wybór artykułów spożywczych ładnie opakowanych, ale czy już smaczniejszych, to wątpię. Jak się ma pieniądze, to wszystko można kupić, a pamiętam dobrze puste półki. Z tamtych lat chciałabym zachować spokój ducha, którego dziś brakuje, pewność jutra.
Edyta Kędziorska, tegoroczna maturzystka z Kołobrzegu:
- O tamtych czasach i wydarzeniach wiem z wielu happeningów, które dzieją się z okazji tego typu rocznic. Z pewnością gdyby nie tamte wydarzenia, dziś w Polsce nie byłoby tylu zmian. Lubię dzisiejsza Polskę i chciałabym tu mieszkać. Ale nie wszystko mi się tu podoba.
Szymon Kiedel, nauczyciel ze Szczecinka
- 20 lat temu miałem 10 lat i niewiele pamiętam. Zaczynałem trenować akrobatykę i pamiętam, że rodzice nie musieli płacić za obozy sportowe. 7 lat temu byłem już na studiach, musiałem płacić za wyjazdy na obozy będące w programie nauki. Pamiętam też, że musieliśmy jeździć na wykopki ziemniaków.
Krystyna Kościńska, przewodnicząca SLD w Koszalinie:
- Ludzie dostali szansę, możliwość uczestniczenia w procesie demokracji, dostali poczucie suwerenności. Dzięki temu, co się wydarzyło, udało się zapoczątkować proces przełomu. No i jest wolność słowa. A już inną sprawą jest, czy umiemy i jak tę szansę wykorzystujemy.
Edyta Marciniak-Przelaskowska, z kołobrzeskiego biura podróży Poltouristik:
- Cały świat stanął przed nami otworem. Dziś Polacy latają po świecie i bardzo często przy wyborze miejsca kierują się tym, gdzie mają gwarancje dobrej pogody. Ale pod tym względem zmieniła się też sama Polska. Pojawiła się nowoczesna baza turystyczna, hotele cztero-, pięciogwiazdkowe.
Violetta Paczek, właścicielka restauracji Avanti w Szczecinku:
- Polak stał się dziś obywatelem świata. Już nie wystarczy mu pomidorowa i schabowy z kapustą, chce spróbować kuchni całego świata. Musimy do tego dostosować menu, wciąż szukamy nowych przepisów, no i oczywiście dziś w lokalu żywność musi być zdrowa. To przede wszystkim.
(r)
Antoni Piwowarczyk, radny z Kołobrzegu (PiS z Centroprawicą Razem):
- Nastąpiły ogromne zmiany, to nie ulega wątpliwości. W końcu obaliliśmy reżim. Ale powiedzmy sobie szczerze, to nie są zmiany naszych marzeń. Mamy wolne media, panuje pluralizm. Powinnyśmy jeszcze tylko lepiej bronić naszego interesu narodowego i nie dać sobie wmówić, że Unia jest solidarna.
Jerzy Sajchta, zastępca prokuratora rejonowego w Szczecinku:
- Myślę, że trudno dziś znaleźć osobę, która powie, że 20 lat temu nie warto było zmieniać Polski. Największym plusem jest to, że skończyło się zakłamanie, bo w PRL co innego się myślało, a co innego mówiło i robiło. Szkoda mi pracowników PGR, których pozostawiono samym sobie.
Dr Paweł Szycko, lekarz ze Szczecinka:
- Denerwuje mnie hipokryzja w życiu publicznym. Smutno mi, że ludzie, którzy walczyli o przemiany na lepsze przez te 20 lat często odeszli w niebyt. Nie potrafię też sobie odpowiedzieć, na pytanie, czy państwo robi wszystko, aby dać wszystkim równe szanse.
Zygmunt Wujek, artysta z Koszalina
- Dla mnie najważniejsza była i jest ocena przez pryzmat warstwy duchowej. Szczególnie ta, która wzięła się z pierwszej wizyty Jana Pawła II. Ona dała siłę wewnętrzną ludziom. Cała kultura jest z tym związana. Niestety, brak dziś kontynuatorów, brak autorytetów. To mnie martwi. Postrzegam ten fakt jako przegraną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?