25 mln złotych potrzeba na usunięcie azbestu z Kołobrzegu

- To ważny, bo pierwszy krok do połączenia sił w regionie. Chcemy wystąpić o środki, które pozwolą na usunięcie azbestu z Kołobrzegu. Wspólnie ich pozyskanie stanie się możliwe - mówił w poniedziałek podczas konferencji prasowej Ireneusz Zarzycki, prezes działającego od siedmiu lat Stowarzyszenia Azbest Stop.

W Centrum Kształcenia Praktycznego przedstawiciele wspólnot mieszkaniowych, starostwa, ratusza oraz wspomnianej organizacji podpisali list intencyjny.

Na modernizację elewacji w mieście potrzeba aż 25 mln zł. - Jeśli zewrzemy szyki, otrzymamy nawet stuprocentowe dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. To dobry moment, by się o nie ubiegać: od przyszłego roku startuje nowe rozdanie funduszy unijnych na lata 2014- 2020 - mówił Zarzycki.

Co do konieczności zawarcia porozumienia wątpliwości nie mieli obecni na spotkaniu wicestarosta kołobrzeski Mirosław Tessikowski oraz zastępca prezydenta miasta Andrzej Olichwiruk.

Jak poinformował nas Ireneusz Zarzycki, na dachach i elewacjach kołobrzeskich budynków, przede wszystkim wieżowców, nadal zainstalowanych jest blisko 1113 ton płyt cementowo-azbestowych. W ziemi zalega 269 metrów bieżących rur z tego tworzywa. Termin zdatności do użycia większości z nich dawno minął, a ponad 40 proc. wymaga wymiany natychmiast. Jeśli do tego nie dojdzie, kołobrzeskie powietrze prócz jodu nasyci pył wywołujący między innymi choroby nowotworowe.

W związku ze szkodliwością dla zdrowia, od 1997 r. w Polsce wyrobów azbestowych się nie wykorzystuje, od kilku lat trwa także sukcesywne usuwanie tych zainstalowanych dawniej.

- Do 2032 roku parlament europejski zobowiązał nasz kraj do całkowitego usunięcia azbestu. Dzięki takim inicjatywom jak list, który podpisaliśmy, mamy szansę proces ten przyspieszyć. To ważne zwłaszcza jeśli chcemy w pełni cieszyć się z walorów uzdrowiska - komentował wicestarosta Tessikowski.