Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

2,5-latek poparzony środkiem do udrażniania rur będzie operowany. Rodzice chłopca zarzucają prokuraturze opieszałość

Wioletta Mordasiewicz / gs24.pl
- Nie zgadzamy się na ugodę - mówi Wacław Orłowicz, ojciec chłopca. - Zażądamy kary i odszkodowania. Nie wiem w jakiej wysokości. Za cierpienie dziecka nie ma ceny
- Nie zgadzamy się na ugodę - mówi Wacław Orłowicz, ojciec chłopca. - Zażądamy kary i odszkodowania. Nie wiem w jakiej wysokości. Za cierpienie dziecka nie ma ceny Fot. Wioletta Mordasiewicz/Archiwum
Ojciec 2,5-letniego chłopca, który w kwietniu połknął Kreta w sklepie sieci Netto w Stargardzie domaga się ukarania winnych. Mężczyzna zarzuca prokuraturze, że wolno działa w tej sprawie.

Chłopiec ma blizny na twarzy, gardle, przełyku.

- Już nie cierpi, ale wygląda źle - mówi Wacław Orłowicz, ojciec chłopca. - Dolna warga jest przez ten wypadek przyrośnięta do dziąsła. Od 6 lipca będzie poddawany rehabilitacji twarzy i języka w Szczecinie. Po dwóch tygodniach będzie kontrola, później trafi do kliniki do Krakowa, gdzie czeka go operacja. Po tym zdarzeniu syn prawie przestał mówić.

Sprawą nieszczęśliwego wypadku, do którego doszło 8 kwietnia w sklepie Netto, zajęła się policja pod nadzorem stargardzkiej prokuratury. Rodzina chłopca uważa, że sprawa utknęła w martwym punkcie.

- Od trzech miesięcy nic się nie dzieje - denerwuje się Wacław Orłowicz. - Nie przesłuchano nawet głównego świadka, pani z bufetu na PKP. Ona najlepiej widziała całe zajście.

Wacław Orłowicz opowiada, że do tej pory nie usłyszał przeprosin ani od szefostwa sklepu, ani od producentów "Kreta" oraz opakowań.

- Oni chcieli ugody - mówi stargardzianin. - Zaproponowali, że zapłacą za pobyt syna w szpitalu. Nie zgadzamy się na to. Żądamy kary i odszkodowania. Nie wiem w jakiej wysokości. Za cierpienie dziecka nie ma ceny.

Trzyletni Adrianek w sklepie Netto wykorzystał nieuwagę rodziców i ściągnął z półki substancję do udrażniania rur. Udało mu się otworzyć opakowanie. Żrące granulki włożył do ust. Poparzył twarz, usta, język, przełyk i żołądek. Chłopczyk przez miesiąc był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej.

- Czas najwyższy, żeby ktoś za to odpowiedział - mówią rodzice Adriana.

Stargardzka prokuratura zapewnia, że sprawa idzie do przodu. Zarzutów nikomu jeszcze nie postawiono.

Źródło:
2,5-letni chłopiec poparzony "Kretem" w Netto będzie operowany. Rodzice zarzucają prokuraturze opieszałość - gs24.pl

- Zbieramy dowody - informuje Monika Krajewska, prokurator prowadząca sprawę. - Przesłuchaliśmy wszystkich pracowników Netto obecnych przy tym zdarzeniu. Nadal przesłuchujemy inne osoby związane ze sprawą. Postępowanie jest w toku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!