Wszystko zaczęło się, gdy kilka lat temu – właśnie podczas obchodów rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja – wikary jednej z parafii w Szczecinku skrytykował ostro ówczesne rządy Platformy Obywatelskiej. Po tym zdarzeniu władze miasta zdecydowały się rozdzielić uroczystości – do tej pory wspólne – kościelne i miejskie. Tym samym skończyła się ponad 20-letnia tradycja mszy świętej na placu Wolności, gdzie 3 maja 1946 roku mieszkańcy demonstrowali w obronie demokracji zagrożonej przez komunistów.
Potem – już po wygranych wyborach przez Prawo i Sprawiedliwość – za krytykę nowych rządów zabrał się burmistrz Szczecinka Jerzy Hardie-Douglas. Nie inaczej było i tym razem. Burmistrz – podkreślając, że to już jego pożegnanie z urzędem, bo na jesień nie zamierza ponownie kandydować – ostro potępił ostatnie zmiany w wymiarze sprawiedliwości będące – jego zdaniem – złamaniem Monteskiuszowskiej zasady trójpodziału władzy.
Na te słowa część uczestników uroczystości opuściła plac. Poseł PiS Małgorzata Golińska skomentowała zaś, iż mieszkańcy przyjmują już zakłady, w której minucie przemówienia burmistrza zacznie się krytyka obecnych władz. – Panu burmistrzowi wspólne święto pomyliło się z wiecem partyjnym – dodała.
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?