Osłabieni kadrowo gospodarze (wśród podopiecznych trenera Damiana Kotłowskiego zabrakło Piotra Lisowskiego, Sebastiana Boszke, Piotra Kozdry i Piotra Ścisło) sprawili niespodziankę przed własną publicznością w starciu z grającym w swoim galowym niemal składzie Gwardią.
Wynik otworzył, strzelając po rzucie rożnym, Patryk Gronkiewicz. Jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził Damian Miętek. I aż do serii rzutów karnych kibice goli już nie zobaczyli, choć okazji nie brakowało. W serii jedenastek błyszczał za to bramkarz Wieży, Mateusz Struś, który obronił dwa strzały.
- Solidnie odrobiliśmy pracę domową, wiedzieliśmy, że musimy się pilnować głównie przy stałych fragmentach gry - przyznał Kotłowski. - Dobrze graliśmy w destrukcji. Na boisku to był raczej mecz na remis, ale cieszy to, że w karnych wytrzymaliśmy presję i awansowaliśmy dalej. Brawa dla chłopaków - dodał.
- To dla nas kubeł zimnej wody przed ligą - mówił z kolei Łukasz Drożdżal, trener Gwardii. - Wieża była bardzo skuteczna, bo miała mniej sytuacji od nas. Tylko co z tego, liczy się to, co w sieci. Brakowało nam tempa, dokładności, lepszej decyzyjności i ostatniego podania. I ten brak wykończenia akcji się na nas zemścił. Nie pozostaje nam nic innego, jak skupić się na lidze. Przed nami trudna wiosna, ale liczę, że wyciągniemy wnioski - podsumował.
Wieża Postomino - Gwardia Koszalin 1:1 (1:1), karne 4:3 1:0 Gronkiewicz (17.), 1:1 Miętek (38.).
Wieża: Struś - Kalinowski, Stanischewski, Sobczak, Gronkiewicz, Tofil, Banasik, Bielańczukl, Ł. Wójcik, W. Wójcik, Telus.
Gwardia: Hartleb - Bachleda, Krauze, Wojciechowskil, Maciag, Szygenda (70. Chać), Kurs, Hendryk (80. Laskowski), Naka, Grela, Miętekl (65. Sulima).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?