Mecz, ze względu na stan murawy w Manowie, odbył się w Kołobrzegu.
- Kotwica była zdecydowanie lepsza, przewyższali nas w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła, ale wynik uważam mimo wszystko za wysoki - ocenił Kamil Chicewicz, trener manowian. - Gole traciliśmy głównie po dramatycznych wręcz, niewymuszonych błędach indywidualnych, których można było uniknąć. Ba, do 20 minuty nasza gra wyglądała naprawdę dobrze. Szkoda, że z upływającymi minutami - i traconymi golami - spadał poziom koncentracji i wiara w to, że uda się tutaj postraszyć rywali - dodał.
- Nie mamy jeszcze w pełni ustabilizowanej sytuacji kadrowej (nie wszyscy jeszcze są zarejestrowani, a za czerwoną kartkę pauzował Grzegorz Piesio), ale wynik i awans do kolejnej fazy oczywiście cieszą - powiedział Piotr Kieruzel, asystent trenera Petra Nemeca. - To było fajne przetarcie przed ligą. Chwała Leśnikowi, że próbował grać w piłkę, a nie tylko skupiać się na przeszkadzaniu - dodał.
Kotwica Kołobrzeg - Leśnik Manowo 6:0 (2:0) 1:0 Szur (11.), 2:0, 3:0, 4:0 Retlewski (30., 55., 70.), 5:0 i 6:0 Deja (74. i 89.).
Kotwica: Piotrowski - Szur, Ciarkowski (Zieliński), Chyła, Czerwiński (Mikołajczak), Deja, Kowalski (Dorosz), Kozajda (Krysztopowicz), Jurków, Pazio (Olszewski), Retlewski.
Leśnik: Tkacz - Więckowski (70. Mamak), Rakowski, Jakubowski, Czaja, Szymański, Maciukajć, Wiśniewski (85. Szatkowski), Myśliński, Łudziński (82. Dulewicz), Jarzębski (65. Zawierucha).
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?