Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

70-latek z Bydgoszczy: - Zostaje mi 70 złotych na życie. Nie wiem, czy się jeszcze śmiać, czy już płakać

pio
Senior ma problemy z poruszaniem się. - To jednak niejedyne moje kłopoty - wzdycha bydgoszczanin
Senior ma problemy z poruszaniem się. - To jednak niejedyne moje kłopoty - wzdycha bydgoszczanin Dariusz Gdesz/zdjęcie ilustracyjne
- Nie wiem, czy się jeszcze śmiać, czy już płakać - mówi 70-latek, który ma problemy ze zdrowiem. Teraz ciężko mu wyjść na prostą.

Bydgoszczanin jest wdowcem. Ma syna, jedynaka, takiego po 40-tce. - Od 2008 roku go nie widziałem - mówi starszy pan. - Wtedy wyjechał do Anglii, do pracy. Ślad za nim się urwał. Nie mam pojęcia, gdzie syn teraz mieszka. Podobno nadal za granicą.

Samotny wśród ludzi
Ojciec został sam. - Właściwie nie jestem sam, a z problemami - podkreśla. - Mieszkałem w gminnej kawalerce. Miała niecałe 25 metrów kwadratowych. To był pokój z minikuchnią, a wc urządzono na zewnątrz.

Więcej informacji z Bydgoszczy

Lokator sam sobie radził. - Pracowałem. Przez 35 lat byłem fryzjerem. Musiałem odejść z zawodu, gdy zacząłem tracić wzrok.
Stracił go całkowicie, na szczęście tylko tymczasowo. Po 2 latach przeszedł operację zaćmy. Udała się. - Odzyskałem wzrok, lecz zacząłem mieć problemy z chodzeniem.

Samotny mężczyzna nie był w stanie sam funkcjonować. - Miałem opiekuna, który pomagał mi w gospodarowaniu. Dobrze było do czasu. Podejrzewam, że częściowo przez niego wpadłem w długi. Dawałem mu pieniądze na opłaty. On twierdził, że je robi. Okazało się, że powstało zadłużenie.

Długi wzrosły, gdy doszło do awarii. - Przy naszym budynku pękła rura i woda się lała. Nikt tego nie zauważył, ponieważ rura znajdowała się pod ziemią. Administracja Domów Miejskich, zarządzająca kamienicą, stwierdziła, że lokatorzy powinni zapłacić za wodę, która w tamtym czasie się zmarnowała. Zwykle płaciłem za wodę około 65 złotych miesięcznie. Nagle przyszedł rachunek jak za 100 miesięcy. Ponad 6500 złotych. Interweniowałem w ADM. Z jakiej racji miałem płacić za szkody, wyrządzone w wyniku awarii?

Czytaj także: Niepełnosprawna Monika szuka mieszkania do wynajęcia. Musi wyprowadzić się z obecnie zajmowanego

Przeprowadzka do placówki
Starszy pan jeszcze bardziej podupadł na zdrowiu. - Potrzebowałem całodobowej opieki. W 2012 roku trafiłem do domu pomocy społecznej. Straciłem prawo do mieszkania, ponieważ gmina mi je odebrała. Teraz stoi pustostan.

W DPS jest teraz mieszkanie mężczyzny. Na opiekę nie narzeka, ale w nowym miejscu nie zaznał spokoju. Przeszłość się za nim ciągnie. - To dlatego, że ADM domagała się zapłaty za rzekomo zaległy czynsz i wodę, która zmarnowała się podczas wspomnianej awarii. Mam wszystkie dowody wpłat tytułem opłat za mieszkanie. Utrzymywałem również, że za wodę nie zapłacę, bo nie ja byłem winowajcą.

Sprawą zajął się sąd. - Skończyło się na tym, że komornik zaczął ściągać pieniądze z mojej emerytury. Dostaję co miesiąc 1700 złotych na rękę. Z tego 1200 przekazuję na pobyt w „depeesie”. Zgodnie z przepisami, opłata stanowi 70 procent dochodów pensjonariusza. Komornik zabiera mi 430 złotych. Tym samym, na życie zostaje 70 złotych.

70-latek dodaje: - Fakt, w placówce zapewniają mi także wyżywienie, ale już przykładowo za lekarstwa muszę sam płacić.
Porusza się przy pomocy balkonika. - Byłoby łatwiej, gdybym miał buty ortopedyczne. Kosztują 300 złotych, więc zrezygnowałem z zakupu.

ADM przedstawia swoją wersję. - Rzeczywiście, ten pan miał zaległości z tytułu czynszu i opłat eksploatacyjnych za lokal gminny w okres od lipca 2010 do września 2011 roku - informuje Magdalena Marszałek, rzecznik administracji. - Sprawa znalazła swój finał w sądzie. Ten w 2012 roku wydał nakaz zapłaty. Ostatecznie temat został przejęty przez komornika, który prowadził postępowanie egzekucyjne.

Umorzenie
Pani rzecznik kontynuuje: - W 2017 roku z uwagi na trudną sytuację byłego najemcy, spółka ostatecznie odstąpiła od dochodzenia pozostałych roszczeń i zakończyła postępowanie egzekucyjne.

Bydgoszczanin uważa, że to jeszcze nie finał. - Domagam się od ADM nie umorzenia pozostałej kwoty, ale zwrotu 8 tysięcy złotych z odsetkami, a więc tego, co mi zabrała za pośrednictwem komornika. Powiadomiłem policję, ale nie zajęła się sprawą.

Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 13

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 70-latek z Bydgoszczy: - Zostaje mi 70 złotych na życie. Nie wiem, czy się jeszcze śmiać, czy już płakać - Gazeta Pomorska