MKTG SR - pasek na kartach artykułów

9 grudnia 1980 r., godz. 17.20. Cała Polska patrzy na Karlino

Joanna Krężelewska
archiwum
35 lat temu we wsi Krzywopłoty na granicy z Karlinem wielkim płomieniem zapłonęła ropa, tryskająca z szybu Daszewo 1.

W czasie wiercenia na głębokości 2.800 m doszło do erupcji ropy naftowej, która następnie się zapaliła. Słup ognia sięgał 130 metrów, a temperatura płonącego gazu i ropy to 900 stopni Celsjusza. 9 grudnia 1980 r. cała Polska dowiedziała się, gdzie leży Karlino. Nawet i poza jej granicami zrobiło się głośno o tej małej miejscowości - pożar naftowy był jednym z największych w Europie.

W rocznicę wybuchu - dziś o godz. 16 w Szkole Podstawowej w Karlinie (sala gimnastyczna) rozpocznie się przedstawienie, w którym uczniowie klasy III b przypomną o wydarzeniach sprzed 35 lat. O godz. 17 w Muzeum Ziemi Karlińskiej przy ul. Szymanowskiego 17 (III piętro), otwarta zostanie wystawa „35 lat od erupcji ropy i gazu”. Wystawa jest pokłosiem ekspozycji z 2010 roku, która była prezentowana w formie reportażu i streszczała doniesienia medialne, które relacjonowały akcję gaśniczą. - Dzisiejszą wystawę zawdzięczamy przede wszystkim pani Sacharczuk, żonie nieżyjącego Romana Sacharczuka, ówczesnego fotografa w szeregach milicji podczas akcji w Karlinie. Pani Sacharczuk przekazała nam ponad 70 fotografii - informuje Krystian Zalewski, kustosz Muzeum Ziemi Karlińskiej.

150 zdjęć

Mieszkańcy Karlina również zajrzeli do szaf, szuflad i albumów, i podzielili się z muzealnikami swymi zdjęciami. Dziś muzealna kolekcja składa się z ponad 150 fotografii. Pokazują one kulisy akcji. A działo się sporo. Na miejsce pożaru przybyło 18 jednostek straży pożarnej. Spłonęły baraki mieszkalne i sprzęt robotników pracujących przy odwiercie. Rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców pobliskiego gospodarstwa. Zamknięta została też droga - dzisiejsza krajowa „szóstka” - w kierunku Szczecina.

Na miejscu erupcji pracowały wyspecjalizowane jednostki wojsk Pomorskiego Okręgu Wojskowego, straż pożarna, milicja, drużyna ratownictwa górniczego z Krakowa, specjaliści z Akademii Górniczo-Hutniczej. 16 grudnia przybyły też ekipy ratowników radzieckich i węgierskich. Kierownictwo akcji ratowniczej (inż. Adam Kilar i Leon Kałyna) przygotowywało się do wszystkich wariantów akcji ratunkowych.

10 stycznia 1981 roku o godzinie 15.38 założono nowy prewenter, który pozwolił ujarzmić wydostającą się ropę. Pożar ugasili polscy strażacy i eksperci przysłani przez władze ZSRR. Strażacy z pomocą armatek wodnych podnieśli płomień, a ekipa specjalistów zdmuchnęła go, używając zamontowanych na samochodach silników wojskowych odrzutowców MIG-17. Akcja gaszenia erupcji ropy została uznana za zakończoną po 32 dniach ciężkich zmagań.

Przez kilka tygodni pożar w Karlinie nie schodził z czołówek polskich mediów. O wydarzeniu tym głośno było na świecie. Operacja dławienia ognia transmitowana była przez ogólnopolską telewizję.

Karlino to nie Kuwejt

Euforia, niepokój i nadzieja na rozwój przemysłu wydobywczego okazały się przedwczesne. Karlino nie stało się drugim Kuwejtem. Z powodu małej wydajności złoża w połowie 1983 roku zaprzestano wydobycia ropy. Po zaprzestaniu wydobycia ropy w komorach magazynuje się gaz.

Ale Karlino wciąż kojarzy się z wydarzeniem sprzed 35 lat. Podczas wizyty w Muzeum zwróćcie uwagę na akwarelę, którą dla mieszkańców gminy namalował... Papcio Chmiel! Jej bohaterem jest Tytus, a nawiązuje ona do erupcji ropy. Więcej nie zdradzimy!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!