Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Ostaszewski: teraz nie przewiduję zapisania się do PO

Marzena Sutryk
- Dalej pozostaję człowiekiem lewicy. A z SLD zostałem wyrzucony na wiosnę tego roku, gdy razem z Arturem Nyczem i Grzegorzem Napieralskim proponowaliśmy zmiany - mówi Adam Ostaszewski.
- Dalej pozostaję człowiekiem lewicy. A z SLD zostałem wyrzucony na wiosnę tego roku, gdy razem z Arturem Nyczem i Grzegorzem Napieralskim proponowaliśmy zmiany - mówi Adam Ostaszewski. Archiwum
Były szef koszalińskiego SLD i były członek tej partii z opozycji przeszedł do koalicji. Radny sejmiku trzyma z marszałkiem.

Nie jest panu wstyd przed wyborcami z lewicy, którzy w wyborach samorządowych oddali na pana głosy? Jest pan jak chorągiewka - startował pan i dostał się do sejmiku z listy SLD, teraz padł pan w ramiona Platformy.
Ja dalej pozostaję człowiekiem lewicy. A z SLD zostałem wyrzucony na wiosnę tego roku, gdy razem z Arturem Nyczem i Grzegorzem Napieralskim proponowaliśmy zmiany. A do wyborów nie szedłem przeciwko komuś, ale żeby realizować określony program. I teraz jak widzę, gdy dwóch moich byłych kolegów z klubu, radnych wojewódzkich SLD, głosuje ramię w ramię z PiS, opozycją, która nie myśli o programie, tylko o stołkach...

A pan nie myśli o stołkach nawiązując współpracę z Platformą?
Zawarłem porozumienie programowe wspólnie z Arturem Nyczem i nie otrzymałem za to żadnego stanowiska. Koalicja PO - PSL jest trwała i nie wygląda na to, żeby miały być zmiany w zarządzie województwa. Jak mówiłem, zależy mi na realizacji programu.

A może pozazdrościł pan koledze Grzegorzowi Napieralskiemu, który przed wyborami parlamentarnymi zostawił lewicę, m. in. pana, na lodzie i nawiązał współpracę z PO. W efekcie, przy poparciu PO,dostał się do Senatu.
Nie ukrywam, że przyjaźnię się z Grzegorzem Napieralskim. Cały czas współpracujemy ze sobą i planujemy wspólne działania. Myślę, że w najbliższej przyszłości przyjedzie do Koszalina.

Po stronie SLD nie brakuje głosów, że skoro dostał się pan do sejmiku z listy SLD, to w obecnej sytuacji powinien pan zrzec się mandatu radnego.
Nie zamierzam tego robić. Z SLD nie odszedłem, a zostałem wyrzucony. I jeszcze raz powtórzę: zależy mi na realizacji programu. Dzięki współpracy z marszałkiem uda się m. in. w Koszalinie otworzyć Centrum Integracji Społecznej, a także zapisać na stałe w budżecie województwa pieniądze na koszaliński teatr i filharmonię. A poza tym złożenie przeze mnie mandatu spowodowałoby, że do sejmiku wszedłby Tomasz Lepper (też był na liście SLD - dop. red.), który chciał potem startować z listy PO do Sejmu.

Nie będzie pan już krytykował Platformy w sejmiku jako radny opozycji?
W sejmiku nie krytykowałem ostro PO, bardziej to była wymiana zdań. Od początku nastawiłem się na współpracę, niż na krytykanctwo.

A zamierza pan wstąpić do PO?
Teraz tego nie przewiduję. Jestem radnym niezrzeszonym. Ale zobaczymy, jak się ułoży scena polityczna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!