Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Pechacek z AZS Koszalin: Niepotrzebne faule [wywiad]

Patryk Pietrzala
Adam Pechacek, AZS Koszalin
Adam Pechacek, AZS Koszalin Jacek Wójcik
- Czasu jest niewiele, ale jestem pewny, że pokażemy znacznie lepszą koszykówkę. King Wilki Morskie to drużyna, która ma w swoim składzie bardzo dobrych zawodników, ale my również mamy mocny i szeroki skład – mówi Adam Pechacek, środkowy AZS Koszalin.

W swoim debiucie zaliczył Pan 10 punktów, ale po zaledwie 12 minutach musiał Pan opuścić parkiet z powodu nadmiaru przewinień.
- Popełniłem może dwa głupie i niepotrzebne faule. To moja wina, bo powinienem być bardziej skoncentrowany. Osłabiłem w ten sposób drużynę, bo trener nie mógł potem mnie wystawić na parkiet. Zauważyłem także, że w niektórych sytuacjach sędziowie oceniali zdarzenia zupełnie inaczej niż we Włoszech. Muszę do tego przywyknąć.

Patrik Auda powiedział, że nie znaliście się wcześniej osobiście, ale chyba zapewne wiedzieliście o swoim istnieniu.
- To prawda, nigdy wcześniej się nie spotkaliśmy. Jesteśmy Czechami, a Patrik ostatnio występował na Eurobaskecie i grał w drużynie narodowej, więc miałem możliwość przyjrzeć się bliżej jego grze. Znacznie łatwiej zaadoptować się w nowym miejscu, gdy jest tam twój rodak, który może pomóc głównie przy sprawach organizacyjnych. Podczas meczu pogubiłem się w realizacji jednej z zagrywek, więc Patrik szybko mi wszystko wyjaśnił. Zauważyłem jednak, że tutaj wszyscy mówią po angielsku, więc nie mam żadnego problemu z komunikacją.

Grał Pan ostatnio w lidze włoskiej, która jest jedną z najsilniejszych w Europie. Czy miał Pan jakieś informacje na temat rozgrywek w Polsce?
- Razem z Kubą Parzeńskim graliśmy razem w zespole z Bolonii. To mój dobry znajomy, więc bacznie śledziłem jego wyczyny w internecie. Poza tym znam kilku zawodników z Polski, którzy grali we Włoszech, jak np. Szewczyk lub Wojciechowski. Niestety nie miałem okazji oglądać meczu Tauron Basket Ligi.

W takim razie co mógłby Pan powiedzieć o poziomie rywalizacji w Polsce po meczu z Polfarmexem Kutno?
- Wiedziałem, że jest tutaj zacięta rywalizacja. Oczywiście, pod względem technicznym w Europie najlepsze są rozgrywki we Włoszech i Hiszpanii, jednak tutaj jest naprawdę nieźle. Chciałem znaleźć się w lidze, gdzie gra się bardzo fizycznie i z dużym zacięciem. Dlatego uważam, że Polska jest dla mnie idealnym wyborem. Pracuję nad tym, by być prawdziwym środkowym. To mój cel na przyszłość.

No właśnie, czy jest Pan bardziej środkowym czy może silnym skrzydłowym?

- To trudne pytanie. We Włoszech występowałem na pozycji pięć oraz cztery. Najwięcej zależy od trenera, bo zagram tam, gdzie będę musiał. To dla mnie żaden problem. Wydaje mi się, że będę mógł nawet zagrać obok Szymona Łukasiaka, który jest klasycznym środkowym. Wówczas będziemy mogli pokazać siłę naszej wysokiej piątki.

W środę zagracie przeciwko King Wilkom Morskim Szczecin, więc nie macie zbyt wiele czasu, by popracować nad swoją grą.
- Czasu jest niewiele, ale jestem pewny, że pokażemy znacznie lepszą koszykówkę. King Wilki Morskie to drużyna, która ma w swoim składzie bardzo dobrych zawodników, ale my również mamy mocny i szeroki skład. Jestem pewny, że nasza forma będzie systematycznie rosnąć.

Niestety kibice koszalińskiej drużyny są niecierpliwi.
- To normalna sytuacja. W każdej lidze jest podobnie. Kibice chcą oglądać same zwycięstwa swojej ulubionej drużyny. Często jest tak, że po przegranym meczu fani widzą tylko same negatywy, ale ja nie mam o to pretensji.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!