Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Wójcik: Stawiam na Turów [wywiad]

Jacek Wójcik
Adam Wójcik
Adam Wójcik Jacek Wójcik
Rozmowa z Adamem Wójcikiem, jednym z najlepszych w historii polskich koszykarzy, ambasadorem rozgrywek Energa Basket Cup.

- Dlaczego warto grać w koszykówkę?
- Jest wiele powodów. Koszykówka uczy współpracy zespołowej, dzieci rozwijają się nie tylko fizycznie, ale również intelektualnie, bo na boisku trzeba myśleć o tym co się robi. Trenując nawiązują się kontakty i poznaje nowych ludzi. A poza tym wszystkim koszykówka jest po prostu fantastyczna!

- Od kilku lat jest Pan ambasadorem programu Energa Basket Cup.
- Dokładnie od trzech. Zostałem nim, bo bardzo podoba mi się inicjatywa sportowego rozwoju dzieci i popularyzacji koszykówki wśród najmłodszych. Jest to robione na ogromną skalę, w turnieju uczestniczy 80 tysięcy dziewcząt i chłopców. To inicjatywa rozpowszechniona na cały kraj i zarazem największy turniej rozgrywany w Polsce. Finały odbywają się w Ergo Arenie. Myślę, że każde dziecko chciałoby w nich uczestniczyć, poczuć się jak zawodowi koszykarze.

- To takie ważne, że dzieci grają w halach, w których rywalizują zawodowcy?
- Dla tych dzieci to wielkie przeżycie. Niektóre przychodzą np. na mecze AZS, ale nigdy nie miały okazji pochodzić po tym parkiecie i porzucać do tych koszy! Grając w takich turniejach w najlepszych halach dzieci chcą później trenować koszykówkę. W przyszłości mogą być podporami klubów czy zagrać w reprezentacji.

- Są już wymierne efekty programu?
- Oczywiście. Dziewczynki, które brały udział w pierwszych finałach grają w lidze w zespole z Torunia i łapią się do pierwszego składu. Kilku chłopców z Sopotu, którzy wygrali w finale EBC, w tym roku zwyciężyło z zespołem Pomeranii w międzynarodowych rozgrywkach EYBL. Widać więc, że jest fajna praca, a dzieci garną się do koszykówki.

- Adam Wójcik to dla wielu pokoleń pomnikowa postać w historii polskiej koszykówki. A czy najmłodsi wiedzą kim Pan jest?
- Trzeba by spytać młodych zawodników (śmiech). Pewnie trochę lepiej orientują się ich rodzice, ale mam nadzieję, że nie jest tak źle i dzieciaki wiedzą, kim jestem.

- W ekstraklasie trwa play-off. Bez pańskiego Śląska, którego wyeliminował AZS. To duże rozczarowanie?
- Spodziewałem się, że Śląsk będzie stać na więcej. Sam sobie jednak zrobił pod górkę przegrywając z Polpharmą. Ostatni mecz z AZS był meczem o wszystko, a Koszalin okazał się zdecydowanie lepszy. Doskonałą robotę zrobił Dunn, pociągnął mocno zespół.

- W play-off AZS nie zrobił furory.
- Trafił na Turów, jeden z mocniejszych zespołów w lidze i nie można było spodziewać się, że go pokona. Szczególnie, że AZS miał problemy kadrowe. Myślę, że awans do ósemki po tych wszystkich zmianach trenerów i zawirowaniach jakie były w Koszalinie jest dużym sukcesem. Jeżeli sytuacja się ustabilizuje to w przyszłym sezonie AZS znów będzie mocny i zagra w górnej szóstce.

- Kto pańskim zdaniem zostanie mistrzem Polski?
- Jestem przekonany w finale będzie Turów. Ciężko natomiast powiedzieć, kto zostanie jego rywalem. Broniący tytułu Stelmet ma swoje problemy. Wydawałoby się, że łatwo wygra z Asseco. Było 3:1, ale te mecze mogły w każdej chwili przemienić się na niekorzyść Stelmetu. Asseco zabrakło trochę ludzi w rotacji. Nie wiemy też z kim Stelmet zagra w półfinale (rozmowa odbyła się przed piątym meczem - Trefl - Czarni - dop. red). Obie te drużyny mogą sprawić mistrzom problem. Na pewno sezon będzie ciekawy do końca. Osobiście myślę, że mistrzem będzie w końcu Turów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo