Świadczy o tym fakt, że do schroniska wciąż są przynoszone kocięta i brakuje już dla nich miejsca. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że pieniądze przeznaczone na darmowe zabiegi nie zostaną wykorzystane do końca roku, choć schronisko systematycznie wozi koty oraz suczki do gabinetu przy ul. Gierczak, należącego do weterynarza Tomasza Pokrzywki.
Tam właśnie można pożyczyć klatkę-pułapkę, by złapać kota na zabieg. Taką klatką dysponuje również schronisko i kierowniczka Krystyna Dzienisiewicz zadeklarowała, że chętnie ją pożyczy, by pomóc opiekunom kotów.
O pożywienie dla kotów ze schroniska co miesiąc dba anonimowa przyjaciółka, która tym razem przywiozła puszki i mleko dla kociąt oraz żwirek. Wartość daru to 300 złotych. Natomiast klienci sklepu Mirona Jurkiewicza przy ul. Rodła przekazali kołdrę, 3 kg suchej karmy i 20 puszek.
A na nowy dom czeka czarny Teo, który ma około roku i przybłąkał się do schroniska. Teofil jest wykastrowany, zaszczepiony i jest ogromnym pieszczochem.
W azylu jest też sporo szczeniaków.
Zwierzęta można oglądać w Internecie na stronie www.adoptuj-psa.cba.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?