Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adwokaci są dla ludzi

Piotr Polechoński
Ryszard Bochnia.
Ryszard Bochnia. Radek Koleśnik
Rozmawiamy z Ryszardem Bochnią, koszalińskim adwokatem.

W poniedziałek z okazji 90-lecia Odrodzonej Adwokatury Polskiej, w koszalińskim ratuszu o godz. 17.30 zostanie otwarta wystawa "Adwokaci polscy ojczyźnie".

- Za datę powstania polskiej adwokatury uważa się 24 grudnia 1918 roku, gdy Józef Piłsudski wydał dekret o powstaniu polskiej palestry. Stało się to więc 90 lat temu, ledwie kilka tygodni po tym, gdy formalnie odrodziła się Polska. Widać po tym, że dla wolnej Polski niezależna adwokatura miała fundamentalne znaczenie.
- To prawda. Doskonale zdawał sobie z tego sprawę Józef Piłsudski i wszyscy, którzy niemal sto lat temu odbudowywali nasz kraj.

W każdym wolnym państwie niezależne, niezawisłe i samorządne środowisko adwokackie to jeden z najważniejszych filarów demokratycznego społeczeństwa. I to nie tylko dla samych adwokatów, ale przede wszystkim dla ludzi, w imieniu których działamy. Bo my jesteśmy dla ludzi.

- Czy istnienie adwokatury, a w jej ramach okręgowych izb adwokackich jak ta w Koszalinie, właśnie to gwarantuje? Niezależność i niezawisłość?
- Tak. Oczywiście, innych zadań nam też nie brakuje, ale to właśnie jest istota naszej organizacji, do której przynależność jest zresztą obowiązkowa. Zapewnia ona, że ten czy inny adwokat funkcjonuje w strukturze, która chroni go przed ewentualnymi naciskami i jakąkolwiek presją. Dzięki temu obywatel, który do nas się zwróci, może mieć pewność, że dla adwokata, który go będzie reprezentował, najważniejszy będzie interes jego klienta i niczyj inny.

- Ale w społeczeństwie pokutuje przekonanie, że środowisko adwokackie jest zamknięte i aby się do niego dostać, trzeba albo jakiegoś adwokata dobrze znać lub mieć go wśród najbliższej rodziny, że liczą się znajomości, a nie talent czy wiedza.
- Takie opinie to mit. O tym, kto zostanie aplikantem, decyduje państwowy egzamin, który kandydaci na aplikantów zdają przed komisją powoływaną przez ministra sprawiedliwości. Pytania są przysyłane w zalakowanej kopercie i są przygotowane w Warszawie. A nasza rola sprowadza się do tego, że tego kandydata, który zdał egzamin, wciągamy na listę aplikancką. Tak więc wbrew obiegowym opiniom dostęp do adwokatury jest szeroki, a liczba adwokatów stale się zwiększa.

- Słowo "adwokat" wywodzi się z łacińskiego określenia "advocare", co oznacza wołanie o pomoc. Czy ta definicja dziś jest tak samo aktualna? Czy jednak czasy się zmieniły i dziś misyjność tego zawodu ustąpiła miejsca rynkowym regułom?
- To prawda, że czasy się zmieniły, ale zasady nie. Przez minione 90 lat polscy adwokaci nie tylko wykonywali swój zawód, ale także czynnie włączali się w odbudowę kraju, a w ciężkich czasach wojny i niełatwych latach PRL bronili niepodległości i ludzkiej godności.

Wielu z nich oddało życie, w Katyniu albo w niemieckich obozach koncentracyjnych, a inni, narażając się na represje, bronili działaczy niepodległościowej opozycji. To wielki dług, o którym my, współcześni adwokaci, stale pamiętamy. I wielkie zobowiązanie na przyszłość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!