Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agresywne nastolatki w Koszalinie [sonda]

Marzena Sutryk
www.sxc.hu
Sygnały Czytelników - Chciałabym zgłosić szokujące zajście, które powinno zostać opisane w prasie - napisała do nas Czytelniczka.

- Wychodzę w niedzielne popołudnie z Atrium wraz z moją mamą. Przed nami dumnym krokiem idą dwie "piętnastki" i ośmiolatek. Mały człowiek rzuca w auta kamieniami wielkości pięści. Nikt nie reaguje więc stwierdziłam, że zwrócę uwagę, na co reakcją była salwa śmiechu. Powiedziałam do mamy: "mały się cieszy", na co mama: "a starsze jeszcze bardziej".

Oddalili się od nas na odważną odległość 5 metrów i krzyczą do mojej mamy per "Ty stara", "dziwko" itp. (dodam, że to dziecko miało jakieś 8 lat!). Podbiegłam do najbardziej odważnego z całej grupy, i poprosiłam żeby powtórzył.

Oczywiście odwaga uciekła w las, drogie panie również podkuliły ogony. Oddaliłam się wraz z mamą na odległość kilku metrów i usłyszałam głośne "dziwko", "szmato", itp. Pod adresem mojej mamy.

Wróciłam, powiedziałam młodej damie, żeby zważała na słowa, oraz, że w taki sposób może odnosić się do własnej matki. Dodałam również, że jeśli jeszcze raz zmusi mnie żebym wracała, to nerwy mi puszczą i zadzwonię po odpowiednie służby. Usłyszałam, że "mogę jej naskoczyć". Po czym rzuciła się z łapami na moją mamę, szarpiąc i wykrzykując powyższe epitety.

Owszem mogłam jej "naskoczyć", ale wybrałam formę zwykłego "plaskacza" w prawe lico. Odważna pani wpadła w płacz. Dodam, iż jestem bardzo opanowaną osobą, ale jeśli ktoś w ten sposób odnosi się do osoby starszej od siebie o 4 razy, która przy okazji jest moją mama, to moja reakcja inna być nie mogła. Oddaliłam się i weszłam do sklepu. Ta absolutnie bezmózga istota wpadła w szale za nami i rzuciła się z pięściami ponownie w kierunku mojej mamy.

Groziła pobiciem i śmiercią. Nadmienię, iż żaden z panów nie zareagował na sytuację, mimo mojej prośby o ochronę. Wsiadłyśmy wraz z mamą do taxi. Młodzież wciąż w szale rzucała się przed sklepem, wyzywała i groziła pobiciem i śmiercią. Dodam, iż nawet kierowca był przerażony i prędko zawiózł nas do domku. Różne zaskakujące sytuacje jeszcze czekają mnie w życiu, ale jestem przerażona dwoma faktami: nikt nie reaguje, bo nie ma odwagi oraz to, że tacy piętnastolatkowie będą się rozmnażać! - dodaje autorka sygnału.
______
Co sądzicie o tym zdarzeniu? Jak reagować? Co powinni zrobić świadkowie zdarzenia?
Zachęcamy do dyskusji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!