Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcja ratownicza na Bałtyku. Jak ratownicy z Łeby pomagali rozbitkom

Ireneusz Wojtkiewicz
Wrzesień 1977 r., wrak kutra ŁEB-75 na mieliźnie koło Łeby
Wrzesień 1977 r., wrak kutra ŁEB-75 na mieliźnie koło Łeby Ireneusz Wojtkiewicz
Kuter ŁEB-75 wszedł na mieliznę i tonie po zachodniej stronie portu – usłyszeli ratownicy morscy od kapitana portu Łeba Jana Suchockiego, który we wrześniu 1977 roku ogłosił akcję ratowniczą. Jego podwładni dowiedzieli się, że to okresowe ćwiczenia morskiej stacji ratownictwa brzegowego. Wszyscy oderwali się od normalnych zajęć w porcie, w tym pracy biurowej. Z kutra trzeba było podjąć dwóch rybaków – rozbitków.

Po chwili zaroiło się wokół tzw. czerwonej szopy – starej stacji ratownictwa morskiego. Stąd wyruszył na zachodnią plażę terenowy, oznakowany krzyżem maltańskim „Star”, wyładowany sprzętem ratowniczym i pontonem na dachu. Zawyła syrena i zamigotały świetlne koguty, gdy ta ciężarówka przejeżdżała przez Łebę na drugą, lewobrzeżną stronę tego miasteczka - wczasowiska. W pogotowiu pozostawały wysłużone już jednostki: łódź ratownicza, znajdująca się na slipie w czerwonej szopie oraz zacumowany w porcie mały statek ratowniczy „Monsun”.

Na plaży nieopodal wraku ŁEB-75 wieloosobowa grupa ratowników błyskawicznie rozładowała swą ciężarówkę ze sprzętem. Odpalono specjalne rakiety linki holowniczej, do których następnie podczepiano grubą liną, aby wrak połączyć z lądem. To stary, sprawdzony sposób ewakuacji rozbitków na brzeg, stosowany już od końca XIX wieku, kiedy ówczesny aparat rakietowy – jak zwano to urządzenie – dostarczono na miejsce akcji ratowniczej na noszach lub zaprzęgiem konnym.

Na zaimprowizowanej pod Łebą akcji użyto unowocześnionej wyrzutni. Parokrotnie, bo rakieta odrobinę chybiła, co kapitan J. Suchocki pokazał wymownym gestem. Rozbitkowie, w których rolę wcielili się ratownicy, przechwycili na pokładzie wystrzeloną linkę i podczepioną do niej grubą linę, którą z kolei zamocowali na kutrze. Linę wykorzystali do asekuracji pontonu ratowniczego i swej ewakuacji na brzeg.

Wrak ŁEB-75, pozostawiony przez armatora i załogę na pastwę losu, wielokrotnie służył ratownikom z Łeby do ćwiczeń i sprawdzania sprzętu. Wcześniej w tym celu wykorzystywano wrak niemieckiego statku handlowego Vest Star, który z ładunkiem drewna wszedł w 1970 roku na mieliznę na wschód od portu w Łebie. Załogę ewakuowano, statek skończył swój żywot na mieliźnie. Zanim zupełnie zniknął z powierzchni morza służył ratowniczym treningom. Dopóki widać nadbudówki, dopóty można ćwiczyć – taka ponoć jest zasada. A że w okolicach Łeby nie wraków nie brakowało, to i większych kłopotów z wyborem miejsc ćwiczeń nie było.

W tamtym czasie, czyli prawie pół wieku temu, bazą lądową Polskiego Ratownictwa Okrętowego w Łebie była czerwona szopa – jak się zwie tego typu zabytkowe obiekty, zbudowane przeważnie z czerwonych cegieł. W liczbie 129 pobudowano je w XIX wieku na bałtyckim wybrzeżu, znajdującym się w granicach ówczesnych Niemiec. Wzniesiono te stacje staraniem Niemieckiego Towarzystwa Ratowania Rozbitków Morskich. Dzieje pierwszej stacji ratowniczej w Łebie datowane są od roku 1865. Jej wyposażenie stanowiła min. 9,5-metrowa łódź wiosłowa. W 1903 roku tę stację przeniesiono do nowego obiektu – wspomnianej czerwonej szopy. Ten zabytkowy już obiekt nadal służy ratownictwu morskiemu, chociaż obok wybudowano i przekazano do użytku w 2011 roku nowoczesny obiekt. Stara stacja ratownicza w Łebie jest jedną z 30 czerwonych szop na polskim wybrzeży Bałtyku, a Pomorzu Środkowym jedną z pięciu – obok Jarosławca (obecnie obiekt gastronomiczny), Ustki, Rowów i Czołpina. Te ostanie zostały wykonane z budulca, wyprodukowanego prawdopodobnie w cegielniach Lęborka i okolic, ale to temat na osobną publikację, którą przygotowujemy.

Zobacz także: Wystawa pocztówek w Muzeum Pomorza Środkowego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Akcja ratownicza na Bałtyku. Jak ratownicy z Łeby pomagali rozbitkom - Głos Pomorza