Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ampułki śmierci

(ing, qba, LL)
Zabójczy corhydron można zastąpić m.in. fenicortem, solumedrolem bądź dexavenem. Tak już robią wszyscy w regionie.
Zabójczy corhydron można zastąpić m.in. fenicortem, solumedrolem bądź dexavenem. Tak już robią wszyscy w regionie. Piotr Czapliński
Ten lek może zabijać! W Polsce panika i strach. Szpitale, przychodnie i gabinety lekarskie pozbywają się każdej dawki corhydronu, popularnego leku dla alergików. Dlaczego? Bo producent się pomylił i nasypał do fiolek czegoś innego. Zabójczego!

Na rynek farmaceutyczny wydostało się ponad 6,5 tysiąca opakowań corhydronu, produkowanego przez jeleniogórską "Jelfę". W ampułkach, zamiast leku ratującego życie, znalazł się specyfik powodujący zwiotczenie mięśni. Działa prawie tak samo jak słynny pavulon, którym uśmiercano pacjentów w pogotowiu w Łodzi. Pisaliśmy o tej fatalnej pomyłce już wczoraj. Dziś kolejne fakty.
Corhydron, będący składnikiem zestawów przeciwwstrząsowych, miał już wczoraj zniknąć z wszystkich szpitali, przychodni, gabinetów lekarskich i aptek. Żadna jego dawka, z żadnej z dostępnych serii, nie powinna być sprzedana ani podana pacjentowi. Tak zarządził główny inspektor nadzoru leków.
Tymczasem koszaliński szpital lek zaczął wycofywać dopiero około godziny 14. - Nie mogliśmy tego zrobić wcześniej, nie wiedząc, jakie leki stosować w zamian - tłumaczyła Monika Zaremba, rzecznik szpitala. Czy w związku z tym mogli komuś podać śmiertelną dawkę? W szpitalu twierdzą, że to niemożliwe. Wiedzieli, że są leki zastępcze: fenicort, solumedrol, dexaven.
Tomasz Żukowski, dyrektor połczyńskiego szpitala, lek wycofał od razu, bez pytania co ma robić. Białogardzki szpital zrobił to samo. - Wszystkie oddziały corhydron już zwróciły - zapewnia Krzysztof Grudziecki, szef przyszpitalnej apteki. - Specyfik wyślemy prawdopodobnie do producenta w Jeleniej Górze. Jesteśmy jednak spokojni, bo też mamy preparat, który z powodzeniem zastąpi corhydron. To fenicort.
Chorzy, którzy mają w domach corhydron, powinni jak najszybciej oddać go do apteki. Dziś już nie ma znaczenia, z jakiej serii pochodzi. - Tak, otrzymaliśmy polecenie przyjmowania każdego corhydronu i tak też robimy - potwierdzali nam kierownicy koszalińskich aptek, którym kilku pacjentów zwróciło wczoraj leki.
Całe zestawy przeciwwstrząsowe, które mają chronić alergików przed śmiercią, oddawali wczoraj do apteki przy koszalińskiej Poliklinice także lekarze. - Mamy tego naprawdę dużo - potwierdza Grażyna Januszkiewicz, kierownik apteki.
O sprawie będziemy na bieżąco informować.
W słupskich aptekach nie było wczoraj tłumów oddających corhydron. - Do nas lek odniosła jedna osoba. Była bardzo zdenerwowana - twierdzi Dorota Kolos, kierowniczka słupskiej apteki "Przy placu Dąbrowskiego".
- To nie jest lek stosowany powszechnie. Moim zdaniem są lepsze. Ja go nie wypisuję prawie wcale. Na moim oddziale podajemy go sporadycznie - tłumaczy alergolog i pediatra Leszek Dębicki, ordynator oddziału dziecięcego w słupskim szpitalu. Jeśli ktoś zażyłby jednak podmieniony lek, to - zdaniem anestezjologa Ireneusza Kosna ze słupskiego szpitala - skutki mogłyby być tragiczne. - Chlorsuccillin to jeden ze składników narkozy. Powoduje paraliż mięśni oddechowych. Gdyby ktoś go zażył, mógłby się udusić! - nie pozostawia złudzeń lekarz. - Myślę, że każdy rozsądny człowiek po tylu informacjach medialnych odniesie natychmiast lek do apteki - dodaje.
- Corhydron to lek często stosowany w pogotowiu. Ma szerokie zastosowanie, podany dożylnie działa bardzo szybko - przyznaje chirurg Włodzimierz Rutkowski, kierownik słupskiego pogotowia ratunkowego. - Na szczęście nie trafiła do nas ani jedna wadliwa ampułka. Mimo tego, zgodnie z zaleceniami, cały zapas został już wycofany z pogotowia - zapewnił.
My ze swej strony apelujemy do naszych Czytelników: jeśli macie w domu corhydron, odnieście go do apteki! Za lek zwracane będą pieniądze. Lepiej dmuchać na zimne, niż się śmiertelnie sparzyć...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!