Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apel: nie płaćcie strażnikom mandatów [sonda]

Marzena Sutryk
Od 1 stycznia 2016 r. strażnicy stracili uprawnienia, które pozwalały im rejestrować wykroczenia kierowców i wystawiać za nie mandaty.
Od 1 stycznia 2016 r. strażnicy stracili uprawnienia, które pozwalały im rejestrować wykroczenia kierowców i wystawiać za nie mandaty. Archiwum
Do kołobrzeskiej prokuratury trafiło zawiadomienie przeciwko straży miejskiej w Gościnie. Według skarżących strażnicy wciąż wysyłają do kierowców wezwania do przyznania się do popełnienia wykroczenia. A nie mają już takich uprawnień.

Stowarzyszenie Prawo na Drodze nie odpuszcza strażom miejskim i gminnym w całym kraju. Kieruje kolejne zawiadomienia do poszczególnych prokuratur. Dzieje się tak w tych przypadkach, gdy strażnicy wszczynali po 1 stycznia jakiekolwiek procedury wobec kierowców, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość i przez to wpadli w sidła strażników. A dokładniej - ich wyczyn został utrwalony przez fotoradar.

Wiadomo, że zgodnie z nowymi przepisami od 1 stycznia 2016 r. strażnicy stracili uprawnienia, które pozwalały im „polować” na kierowców. - Ale w niektórych gminach dochodzi do nadużyć, wręcz do wyłudzeń, bo kierowcom wystawia się mandaty za przekroczenie prędkości albo wzywa do zapłacenia kary w sytuacji, gdy nie wskażą oni, kto faktycznie kierował pojazdem - mówi Piotr Jakubiak, szef delegatury pomorsko-mazurskiej Stowarzyszenia Prawo na Drodze, który apeluje do kierowców, by nie płacili tych mandatów.To on właśnie skierował zawiadomienie do kołobrzeskiej prokuratury przeciwko komendantowi, a także funkcjonariuszom Straży Miejskiej w Gościnie. - Bo 8 stycznia tamtejsi strażnicy wystawili i wysłali do konkretnego kierowcy żądanie przyznania się do popełnienia wykroczenia albo wskazania innego kierującego. Nie mieli już do tego prawa. Ludzie muszą wiedzieć, że ktoś próbuje ich okraść.

Stowarzyszenie Bezpieczeństwo na Drodze zwraca się do prokuratury w Kołobrzegu, by ta „przywróciła ład i porządek prawny i uniemożliwiła Straży Miejskiej w Gościnie dalsze prowadzenie postępowań wyjaśniających i karania grzywnami w drodze mandatu karnego w sprawie czynów, do których nie przysługują jej uprawnienia występowania w charakterze oskarżyciela publicznego”. Na decyzję prokuratury trzeba poczekać.

Jak sprawę komentuje szef strażników z Gościna Mirosław Zalewski? Usłyszeliśmy, że do końca tygodnia jest na zwolnieniu. W jego imieniu sprawę wyjaśniał nam zastępujący go kierownik Artur Stachowiak. - Nie karzemy kierowców za wspomniane wykroczenia drogowe, bo mamy świadomość, że nie mamy już do tego uprawnień - mówi. - A to konkretne wezwanie wzięło się stąd, że sprawa miała swój początek w 2015 roku, kiedy to doszło do wykroczenia, a my zwróciliśmy się do banku - auto było w leasingu - o wskazanie kierującego. Procedura przeciągnęła się do tego roku.

Czy w tej sytuacji strażnicy nie uważają, że słuszne byłoby przekazanie sprawy do dokończenia policji? - Ale my tylko wystąpiliśmy z pytaniem o wskazanie kierowcy, który przekroczył prędkość, a dalsze postępowanie w zakresie ukarania za wykroczenie i tak zostanie przekazane do policji - usłyszeliśmy.

- Niech teraz nie ściemniają - ripostuje Piotr Jakubiak. - Tych spraw nie wolno rozdzielać. To wszystko dotyczy jednego postępowania, którego straże nie mają już prawa prowadzić.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!