Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apostołowie i Jezus na scenie w Szczecinku [zdjęcia]

(r)
Ostatnia Wieczerza w Szczecinku.
Ostatnia Wieczerza w Szczecinku. Rajmund Wełnic
Inscenizacja Ostatniej Wieczerzy w Szczecinku to ewenement na skalę regionu. Grupa amatorów, bez doświadczenia aktorskiego już ósmy rok z rzędu wciela się w role apostołów, a ksiądz w Jezusa i odtwarza wydarzenia Wielkiego Czwartku.
Ostatnia Wieczerza w Szczecinku

Ostatnia Wieczerza w Szczecinku

Interpretację pożegnania z uczniami - wszak nie wiemy dokładnie, o czym wówczas rozmawiano w wieczerniku - wzbogacają opowieści o zdarzeniach i cudach, jakie towarzyszyły Chrystusowi i jego apostołom.

Wielki Czwartek, gdy miała miejsce Ostatnia Wieczerza, jest szczególnie ważny. To wtedy Chrystus ustanowił sakramenty Kapłaństwa i Echarystię. Stąd na scenie scena, gdy Jezus myje nogi swoim uczniom, jako symbol oczyszczenia i służby z miłości. Później dzieli się z nimi chlebem i winem, swoim Ciałem i Krwią, a apostołowie podają bochen widzom. Chleb krąży po widowni kina, dokąd przed trzema laty przeniesiono inscenizację.

Dodajmy, że na niezwykłe przeżycie duchowe, jakim jest dla widzów inscenizacja Ostatniej Wieczerzy, decyduje się bardzo niewiele parafii. W regionie, najbliżej Szczecinka robią to chyba tylko w Górce Klasztornej koło Złotowa.

Spiritus movens wszystkiego jest ksiądz Marek Kowalewski, proboszcz najmniejszej szczecineckiej parafii pw. Świętego Franciszka, która - uwaga - liczy sobie zaledwie nieco ponad 800 dusz. Mimo to ksiądz wciąga w swoje pomysły nie tylko mieszkańców Szczecinka, ale i całego powiatu. To tu powstał zwierzyniec, skansen maszyn rolniczych, a w okolicznych lasach wytyczono turystyczny szlak śladem testamentu Jana Pawła II. Na papieskie wyścigi rowerowe ściągają tłumy, podobnie, jak na parafialne festyny. Jakby tego było mało, od dwóch lat przy kościele rośnie hospicjum. Dorzućmy do tego reaktywowane za sprawą księdza Marka orszaki: Trzech Króli i Niedzieli Palmowej. Czy inscenizację Ostatniej Wieczerzy.

- Nic bym nie zrobił bez oddanych ludzi, którym się chce chcieć - mówi skromnie proboszcz od Świętego Franciszka i wypycha przed szereg Jadwigę Nowak, reżyserkę i scenarzystkę inscenizacji, która niemal dosłownie staje na głowie, aby wszystko ogarnąć i przygotować. - Najwyższa pora, aby ją docenić tytułem osobowości roku w powiatowym konkursie "Mocarz", jak nie w tym roku, to w następnym - mówi ksiądz Marek.

W rolę apostołów wcielili się elektryk, ekonomista, policjant, strażnik więzienny, przedsiębiorca. Tak jak przed wiekami, gdy uczniami Chrystusa zostawali rybacy, czy celnik. Zwykli ludzie. I z wieczernika wyruszyli w świat nauczać. Tak i ksiądz marek liczy, że każda z jego owieczek będzie dawać przykład swoim postępowaniem na co dzień, ale ofiara złożona na Krzyżu przed dwoma tysiącami lat nie poszła na marne.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!