Arkadiusz „Arni” Demidowicz, mistrz Europy w kulturystyce z Koszalina [zdjęcia]

Arkadiusz Demidowicz ma 39 lat. Jak na sportowca nie jest więc już pierwszej młodości. Ale to właśnie teraz zaczął odnosić najważniejsze sukcesy. W zeszłym roku zdobył wicemistrzostwo świata, a w tym roku, we Francji, stanął na najwyższym stopniu podium Mistrzostw Europy. Wygrał w kategorii do 90 kilogramów.

- Kulturystyka? - chwilę się zastanawia, by precyzyjnie wytłumaczyć ideę tego sportu. - To dyscyplina, polegająca na eksponowaniu ciała, które kształtuje się podczas katorżniczego treningu oraz podczas katorżniczej, reżimowej diety. Dieta - nie ukrywajmy - jest kluczowa. Ale od razu muszę zaznaczyć: dieta to nie głodówka! Dieta to odpowiednie zbilansowanie potraw, jedzenie naprawdę często, regularnie i zdrowo.

Nie ma wątpliwości, że życie kulturysty nie jest łatwe. Termin naszego spotkania musiał być wyliczony co do sekundy, bo o odpowiedniej porze Demidowicz musiał rozpocząć trening. To dlatego, że już przygotowuje się do kolejnych zawodów. Jego indywidualnym trenerem jest Marcin Łopucki. Tak, to mąż aktorki Katarzyny Skrzyneckiej, wielokrotny mistrz świata i Europy w kulturystyce.

Zawody - opowiada Demidowicz - to również ogromny wysiłek dla zawodnika. - Czasem nawet przez dwa dni nic się nie je i nie pije, żeby w dniu zawodów mięśnie były najbardziej uwidocznione. Ale jeśli jeszcze na godzinę przed wyjściem trzeba zbić wagę, bo mamy kilogram za dużo, no to jest koszmar. Po takich chwilach człowiek marzy o hamburgerze w McDonald’sie i czipsach. I powiem szczerze, taka nagroda wtedy wydaje się najpiękniejsza - śmieje się mistrz.

POLECAMY:

Zaćmienie Księżyca. W koszalińskim obserwatorium mieszkańcy spoglądają w niebo [wideo, zdjęcia]

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Zobacz także: Koszalin: Małgorzata Hołub-Kowalik spotkała się z prezydentem Piotrem Jedlińskim