Zawody z ramach Mr. Universe IBFF na Węgrzech udane dla Arkadiusza Demidowicza. Popularny Arni, koszaliński kulturysta i trener personalny, tą imprezą kończył krótki, ale bardzo intensywny i trudny sezon. I dopiął swego.
W kat. masters zajął 1. miejsce oraz zwyciężył w overallu. Łącznie w sześciu startach w tym sezonie sześciokrotnie wygrywał zawody w overallu. Na swoim koncie w 2020 roku ma więc i medale mistrzostw Polski, i międzynarodowego Pucharu Polski, Pucharu Świata i wreszcie - Mistrzostw Świata i Mr. Universe.
Zobacz także: Młyny Stoisław - Ruch Chorzów
- Mam upragniony tytuł Mr. Universe - napisał. - Wyjazd do ostatniej chwili był nie wiadomą, ale udało się. Całość wyprawy trwała 48 godzin. W piątek o 6.00 rano wyjazd, w niedzielę o 6.00 byłem w domu. Dla chcącego nic trudnego. Spełniłem marzenie. Osiągnąłem zamierzony cel. Zdobyłem to, czego mi brakowało do kompletu. Narastające obostrzenia w różnych krajach, nie tylko w Polsce, sprawiają, że coraz trudniej zawody zorganizować i coraz trudniej się na nie dostać, dojechać. Więc na razie trzeba sobie powiedzieć stop. Sezon startowy uważam za zamknięty, ale biorąc pod uwagę sytuację epidemiczną i problemy branży fitness, cieszę się z tego, co udało się osiągnąć - podsumował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?