Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arkońska: O przeszczepianiu narządów z gimnazjalistkami ze Świnoujścia [zdjęcia]

Anna Folkman
Anna Folkman
Uczniowie ze Świnoujścia wygrali ogólnopolski konkurs i dostali pieniądze na realizację projektu dotyczącego transplantologii. Dzięki temu przyjechali do szpitala przy ul. Arkońskiej i tu poznawali tajniki tej dziedziny medycyny.

- Mam przyjemność opiekować się grupą gimnazjalistów z klasy 3, którzy pod moim okiem, już drugi rok prowadzą szeroko zakrojoną akcję informacyjną, której celem jest rozpowszechnianie wiedzy na temat transplantacji narządów i tkanek – mówi Karolina Turosieńska z Gimnazjum Publicznego nr 2, obecnie Szkoły Podstawowej nr 6 w Świnoujściu. - W tym szkolnym zgłosiliśmy się do ogólnopolskiego konkursu organizowanego przez Wydawnictwo Nowa Era i otrzymaliśmy grant na realizację założeń projektu na terenie szkoły. Nasz projekt "Chwytaj serce- młodzi dla transplantacji" zdobył ponad 1,5 tys. głosów w glosowaniu internautów. W ramach projektu nawiązaliśmy współpracę ze Stowarzyszeniem "Życie po przeszczepie" i dzięki uprzejmości pana Kucharskiego udało nam się nawiązać kontakt z panią profesor ze szpitala wojewódzkiego w Szczecinie.

Grant, który zdobyli gimnazjaliści to 1 tys. zł. Zaplanowano w związku z tym wyjazd - czyli zakup biletów do Szczecina, nagrody w konkursie plastyczno- literackim dla młodzieży szkolnej.

- Jeżeli wystarczy pieniędzy chciałabym zakupić nagrody książkowe dla mojej grupy. Kończą już gimnazjum i chciałabym ich nagrodzić za ich działania i tak im podziękować, chociaż twierdzą, że największą nagrodą i tak jest dla nich wyjazd do szpitala w Szczecinie – dodaje Turosieńska.

- W naszym ośrodku jest parę programów przeszczepiania, dotyczą np. wątroby, nerek czy płuc. Pomyśleliśmy zatem, że jesteśmy dobrym miejscem na to, by pokazać uczniom o co tak naprawdę w transplantologii chodzi – mówi prof. Marta Wawrzynowicz-Syczewska ze szpitala wojewódzkiego w Szczecinie.

Dla młodzieży przygotowano cały plan dnia. Najpierw była krótka prezentacja na temat historii transplantologii, idei transplantacji i koncepcji śmierci mózgu. Później uczennice, bo właściwie przyjechały same dziewczęta, udały się na oddział, gdzie kwalifikowani są pacjenci do przeszczepienia. Była to okazja do porozmawiania z takimi osobami. Dziewczęta spotkały się także z anestezjologiem, który orzeka o śmierci mózgu i kwalifikuje dawców. Zwiedziły też oddział chirurgiczny. Na koniec przewidziana była wizyta na oddziale nefrologicznym, gdzie można było zobaczyć jak funkcjonuje stacja dializ i dowiedzieć się, dlaczego lepiej przejść przeszczepienie niż się dializować. Pojawiło się także kilka ważnych informacji o dawstwie rodzinnym i krzyżowym.

- Widzę ogromną potrzebę takich spotkań. Dlaczego? Należy najpierw odpowiedzieć sobie na pytanie – jak społeczeństwo postrzega transplantologię – zauważa prof. Syczewska. - Okazuje się, że Polak chętnie poddałby się tej metodzie leczenia, wiedząc że jest terminalnie chory, ale na pytanie czy zostałby dawcą, nie odpowiada już tak stanowczo. Nikły odsetek osób deklaruje taką chęć. To oczywista sprzeczność i trzeba jej chyba upatrywać w braku edukacji. Dlatego tak bardzo chcemy o tym mówić.

Wiele osób boi się, bo definicja śmierci mózgu jest konceptem trudnym. To nie tylko kategoria medyczna, ale także teologiczna i filozoficzna.

- Wraz z rozwojem technologii medycznych pojawiła się mechaniczna wentylacja. Przed tym wydarzeniem, kiedy człowiek przestawał oddychać lub ustawało krążenie – umierał – tłumaczy pani profesor. - Obecnie mamy taką sytuację, że dochodzi do śmierci mózgu, ale maszyneria podtrzymuje oddech, krążenie. Ale czy to jest życie? Definiujemy śmierć mózgu, by zaprzestać uporczywej terapii na oddziałach intensywnej terapii. Udowodniono że wraz ze śmiercią mózgu dochodzi do dezintegracji życiowych i w sensie medycznym i filozoficznym taką osobę trzeba uznać za zmarłą. Bliscy takiej osoby tego jednak nie rozumieją – bo ciało jest ciepłe, serce bije, krew krąży. Uważają oni, że zatrzymanie maszyny wentylującej jest niemalże aktem morderstwa. Dlatego są tak bardzo nieufni a naszym zadaniem jest im to wyjaśniać.

- Omawialiśmy temat transplantacji narządów na lekcji i bardzo się tym zainteresowałam – mówi Paulina, jedna z uczennic. - Od tego czasu wiele się o tym mówi także w mojej rodzinie. W przyszłości myślę o studiach medycznych i transplantologii właśnie.

- Medycyna nie jest moim wymarzonym kierunkiem, ale bardzo lubię biologię i interesuję się tą dziedziną. Przy okazji lubię też angażować się w działania szkoły i szerzyć wiedzę poza jej mury, dlatego tutaj jestem – kończy Maja, inna z gimnazjalistek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Arkońska: O przeszczepianiu narządów z gimnazjalistkami ze Świnoujścia [zdjęcia] - Głos Szczeciński