Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Astra gromi Vinetę. Darzbór zastopowany w Goleniowie

Jacek Wójcik
Szymański odbiera gratulacje od kolegów po zdobyciu gola w meczu z Vinetą.
Szymański odbiera gratulacje od kolegów po zdobyciu gola w meczu z Vinetą. Jacek Wójcik
Efektownym 5:1 na korzyść gospodarzy zakończył się wczorajszy hit 27. kolejki IV ligi w Ustroniu Morskim. Darzbór zastopowany w Goleniowie.

- Dla nas to mecz sezonu - mówił przed spotkaniem z Vinetą Wolin trener Astry Ustronie Morskie, Robert Żolik. Zawodnicy lidera potraktowali mecz z trzecią drużyną tabeli bardzo poważnie i już po pierwszej połowie prowadzili 3:0. Kanonadę rozpoczął Krystian Krauze w 24. minucie. Cztery minuty później po indywidualnej akcji podwyższył Doudou Ndao. Trzeci cios zadał gościom Gracjan Szymański dobijając strzał Leszka Pazdura.

Ten ostatni zdobył swoją bramkę w 7. min drugiej połowy. Bardzo efektowną, strzałem z dystansu od poprzeczki. Goście uzyskali honorowe trafienie w 63. min (Jakub Tarka). Wynik w doliczonym czasie gry ustalił Marcin Muzyczuk, po rzucie rożnym. Po wygranej Astra powiększyła przewagę nad Vinetą do 6 pkt. Wrota do III ligi są otwarte szeroko. W ostatnich trzech kolejkach wystarczy jedna wygrana. Wynik z Ustronia był na rękę także Raselowi Dygowo. Tym bardziej, że sięgnął wczoraj po 3 pkt, pokonując Dąb Dębno 3:1 (1:0). Udział we wszystkich golach miał Andrzej Wojciechowski. W 44. min z jego podania głową strzelił Adrian Rutkowski.

Goście wyrównali w 58. min, ale w 70. za faul Osowskiego na Rutkowski była czerwona kartka dla gracza Dębu i karny zamieniony na gola przez Wojciecha. W 85. min ustalił on wynik spotkania, po którym Rasel odskoczył od Vinety na 4 pkt i podobnie jak Astra jest blisko awansu do III ligi.

W kiepskich humorach byli za to wczoraj piłkarze i kibice beniaminków ze Szczecinka. Darzbór po dwóch efektownych zwycięstwach, uległ Inie w Goleniowie 1:2 (0:2). Goście stracili dwa gole w odstępie 5. minut. Trafienie Roberta Siemaszki w 68. nie odwróciło losów meczu. Wygrywając Darzbór mógł zrównać się dorobkiem z Sarmatą Dobra, a tak traci 3 pkt. Z dołka wygrzebać się nie może także Wielim. Po pierwszej połowie prowadził u siebie ze Świtem Skolwin po golu Wojciecha Gersztyna. Współautor bramki Mateusz Górny mógł podwyższyć wynik w 2. połowie. Nie wykorzystał szansy, co się za chwilę zemściło. Wielim zainkasował 3 gole w ciągu kwadransa i przegrał 1:3.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!