Spółdzielcom po raz pierwszy przychodzi dopłacić za jej zużycie.
W pięciu tysiącach mieszkań SzSM mieszka prawie połowa mieszkańców Szczecinka i sprawa rozliczeń za wodę za ubiegły rok jest tu teraz tematem nr 1. Po raz pierwszy bowiem zarząd obciąża mieszkańców dopłatami za wodę.
- Dostałem pismo wzywające do zapłaty 42,74 zł, ale są rodziny, które mają i po 150-170 zł do dopłacenia - mówi Henryk Rudnicki, lokator z ulicy Chełmińskiej. - Razem z żoną zużywamy 5-6 metrów wody miesięcznie i zawsze rozliczaliśmy się z tego, co zużyliśmy.
Zamieszanie jest totalne
Wiele osób w ogóle nie wie, o co chodzi, bo w SzSM do tej pory rozliczenia za wodę były przejrzyste - płacono według wskazań wodomierza w mieszkaniu.
Niewielu lokatorów zdawało sobie sprawę z tego, że zawsze występowały różnice między sumą wskazań liczników indywidualnych a wodomierzem głównym. Zwykle wynosiły około 15 procent, a powstawały z powodów techologicznych. Ludzie o tym nie wiedzieli, bo do tej pory za tę różnicę płaciła spółdzielnia.
Zasady zmieniono w zeszłym roku. Do kwietnia zużycie liczono jeszcze na podstawie liczników, na następne miesiące wprowadzono coś w rodzaju ryczałtu.
- Ustaliliśmy go na podstawie zużycia wody na poszczególnych budynkach - wyjaśnia Wacław Obuchowski, prezes SzSM. - Nie znaczy to, że wodomierze w domach są już niepotrzebne. Ich wskazania nadal będą podstawą do rozliczeń.
Jednak dzieje się to już na innych zasadach: różnicę do zapłaty na dany blok rozlicza się proporcjonalnie do tego, co zużyto w każdym mieszkaniu. - Tak będzie sprawiedliwiej niż np. według metrów, czy osób zameldowanych - wyjaśnia szef SzSM.
Nie zapłacisz, to potrącą
Lokatorów to jednak nie przekonuje. Tym bardziej że nowe reguły są zawiłe. We wspólnotach mieszkaniowych z tym problemem zmierzono się już kilka lat temu, choć sporów wokół rozliczeń tam też nie brakuje.
- Dlaczego mam płacić za coś, czego nie zużyłem, skąd te różnice? - dziwi się Henryk Rudnicki. - 17 lat byłem hydraulikiem i z czymś takim się nie spotkałem.
Mieszkańcy z Chełmińskiej dokładnie sprawdzili instalacje wodne. Żadnych wycieków i nielegalnych podłączeń nie wykryli. - Na pewno tego tak nie zostawimy, lokatorzy zgłosili sprawę na policję i do gazety - oburza się lokator. - To ludzie powinni decydować, jak ma być rozliczana woda. Zarząd SzSM odgórnie sobie coś ustalił, na dodatek grozi nam teraz, że jak ktoś nie zapłaci, to sami mu potrącą z nadpłaty za ciepło.
- Nie mamy już prawnej możliwości wrzucenia sobie różnic w zużyciu wody w koszty spółdzielni - odpowiada prezes Obuchowski. - Przepisy mówią, że trzeba nimi obciążyć osoby korzystające z lokalu, my co najwyżej możemy wybrać metodę i trzeba to było zrobić już dawno, bo ostatnich gryzą psy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?