Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Awantura w Kołobrzegu. Wiceprezydentka mówi o przemocy słownej, radny o kłamstwie

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Ilona Grędas - Wójtowicz, zastępczyni prezydenta do spraw społecznych i Jacek Woźniak, szef klubu Radni Niezależni
Ilona Grędas - Wójtowicz, zastępczyni prezydenta do spraw społecznych i Jacek Woźniak, szef klubu Radni Niezależni Iwona Marciniak
„Bezczelna baba” – takie słowa miał rzucić pod nosem radny Jacek Woźniak pod adresem zastępczyni prezydent Kołobrzegu, Ilony Grędas – Wójtowicz. Do awantury między radnym, a urzędniczką doszło w poniedziałek. We wtorek ona złożyła oświadczenie, protestując wobec „agresywnego ataku”. On przyznaje, że go poniosło, ale twierdzi, że został sprowokowany, a bronił nie tylko swoich racji. Poszło o kołobrzeski żłobek, a dokładniej: kto ile zrobił dla jego rozwoju i rozbudowy.

Bohaterowie tego starcia reprezentują dwie strony politycznej barykady. Ilona Grędas – Wójtowicz, to zastępczyni prezydent Anny Mieczkowskiej (PO), odpowiedzialna za sprawy społeczne. Jacek Woźniak, to dziś przewodniczący klubu Radni Niezależni, w ostatnich wyborach prezydenckich rywal Anny Mieczkowskiej, przed laty szef kołobrzeskiej lewicy, w poprzedniej kadencji zastępca prezydenta Janusza Gromka (PO). Teraz jednak najbardziej po drodze mu z prawicą.

Do awantury miało dojść podczas poniedziałkowego posiedzenia komisji rewizyjnej Rady Miasta. Radni debatowali nad wnioskiem w sprawie wykonania budżetu za 2021 rok, a emocje wzrosły, gdy pojawił się temat rozbudowy żłobka, której (z przyczyn technicznych) nie udało się rozpocząć w 2021r. Wtedy Ilona Grędas – Wójtowicz, miała powiedzieć, że w poprzednich kadencjach na rzecz rozwoju żłobka nie robiono nic. I się zaczęło.

Mediów przy tym nie było, więc sytuację znamy z opisu uczestników spotkania. Sprawa stała się głośna za sprawą wtorkowego, porannego oświadczenia Ilony Grędas – Wójtowicz, która drżącym głosem, przed kołobrzeskim ratuszem odczytała oświadczenie, a w nim m.in.. – (…) Wczorajsze posiedzenie komisji ,zamiast merytorycznej dyskusji , kolejny już raz stało się areną agresywnego ataku. Zamiast dyskusji , sporu popartego argumentami, skończyło się występem pana radnego Woźniaka. (…)Jedna z moich wypowiedzi (…) traktująca o kwestii rozbudowy żłobka, stała się pretekstem dla pana radnego do krzyku, który nijak nie przystaje do sali posiedzeń komisji. Oraz co muszę z przykrością stwierdzić, skierowania do mnie obelżywego i agresywnego sformułowania(…)” Prezydentka swój protest zakończyła przeprosinami skierowanymi do kołobrzeżan, za "najgorsze praktyki dyskursu politycznego , rodem z korytarzy sejmowych, przenoszone na grunt samorządowy" i deklaracją: (…)To niedopuszczalne i zrobię wszystko , by takie sformułowania były każdorazowo piętnowane i traktowane jako haniebne.

Na pytania dziennikarzy odpowiadać nie chciała, odesłała do stenogramu, który jak się okazało poznamy najwcześniej w środę. – Przyznaję, że moja reakcja mogła być nadmiarowa i za to przeprosiłem jeszcze na posiedzeniu komisji zarówno panią Ilonę, jak i członków komisji– usłyszeliśmy za to od Jacka Woźniaka. – Ale nie może być tak, że przychodzi ktoś w randze prezydenta i nie dość, że bezczelnie okłamuje członków komisji, to jeszcze obraża byłego prezydenta Janusza Gromka, mnie i inne osoby, również już dziś nieżyjące, zaangażowane w cały proces inwestycyjny. To w poprzedniej kadencji krasnoludki remontowały żłobek? Wszyscy radni zaangażowani w proces budżetowania zadań związanych ze żłobkiem, to też krasnoludki? Niech się zastanowi, co opowiada.

Przewodniczący KR Maciej Bejnarowicz, szef klubu PiS, mówi, że próbował uspokoić skaczących sobie do oczu - nie dało się. Żadnego z nich oficjalnie nie dopuścił do głosu: – Jacek nie wytrzymał – mówi. - To oczywiście nie uzasadnia jego reakcji, ale trzeba mieć świadomość, że został sprowokowany. Nie wiem czy zamierzenie. A on ma taki temperament. Inna rzecz, że późniejszą konferencję prezydentki postrzegam jako manipulację – próbę wywołania u mieszkańców współczucia dla ofiary , w której roli pani prezydent doskonale się czuje.

Co na to Wiesław Parus (PO), radny z proprezydenckiego klubu Kołobrzescy Razem? Wzdycha: - Na początku nie wiedziałem o co chodzi, bo pracowałem nad poprawką. Radny Woźniak z pewnością zareagował zbyt gwałtownie, bo prezydentka była spokojna. Rozumiem, że ktoś może się poczuć dotknięty, ale taka reakcja nie przystoi. Nie uchodzi. Powiedziałem mu to. Odkąd jestem radnym (6 kadencję – przyp. red.) takiej awantury czy wyzwisk nie pamiętam. Zdarzały się złośliwości, ostre wymiany zdań, ale jednak były bardziej cywilizowane.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto