Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS i Kotwica po swoich meczach

Wojciech Kukliński [email protected]
Kibice akademików w słupskiej hali Gryfia.
Kibice akademików w słupskiej hali Gryfia. Fot. Wojciech Kukliński
Ekstraklasa koszykówki AZS nie miał zbyt wiele do powiedzenia w konfrontacji z sąsiadem zza miedzy. Kotwica przegrała wygrany mecz i zapowiada wzmocnienia.

Mecz Kotwica - Polonia w Kołobrzegu

Koszykarze AZS Koszalin doznali pierwszej w tym sezonie porażki. Dotkliwej szczególnie dla kibiców, bo ulegli w pojedynku derbowym drużynie Energi Czarnych Słupsk. - Gratuluję zwycięzcom. Nasi zawodnicy chyba nie wytrzymali temperatury, jaką wytworzyła w hali publiczność - mówi Krzysztof Szumski, wiceprezes do spraw sportowych AZS Koszalin.

- Grając pod tak olbrzymią presją, zawiódł przede wszystkim nasz obwód. Nie znaleźliśmy także recepty na wyłączenie z gry Michaela Kueblera. W styczniu będzie rewanż. Obiecuję, że dostarczymy w nim więcej powodów do radości naszym kibicom. Cóż, teraz musimy jak najszybciej zapomnieć o tym spotkaniu i myśleć o kolejnym. W sobotę gramy przecież z Anwilem. Zespół z Włocławka zawsze nam "leżał". Szczególnie w meczach u siebie. Powinniśmy wygrać, bo później czekają nas kolejni tak trudni rywale jak Turów i Prokom - dodał Szumski.

- Z każdym meczem gramy coraz lepiej. Trener w końcu znalazł także miejsce do gry Ronaldowi Clarkowi. Widać dobrze czuje się on na pozycji trzy - mówi Andrzej Twardowski, prezes Energi Czarnych Słupsk.

- Bardzo żałuję tylko, że ten wspaniały spektakl popsuła nam garstka kibiców. Odwieczne już chyba antagonizmy między Słupskiem a Koszalinem prawie zawsze przy okazji takiego meczu są podsycane przez kogoś. To mała grupa ludzi, którzy przychodząc na mecz czekają tylko na sposobność, by wszcząć awanturę. Ja, ze strony klubu, nie mogę organizatorom niczego zarzucić. Spełniliśmy wszelkie wymogi. Obie grupy zwaśnionych kibiców były odseparowane od siebie. Ochrona nie eskalowała emocji i wkroczyła w dobrym momencie. Myślę, że do takich sytuacji nie powinno więcej dochodzić - tłumaczy Twardowski.

W drugim meczu naszych drużyn kołobrzeżanie, prowadząc już nawet osiemnastoma punktami, ostatecznie ulegli Polonii Azbud Warszawa po dogrywce 89:91. - To była frajerska porażka - mówi Aleksander Walda, prezes Kotwicy. - To my przegraliśmy, a nie Polonia wygrała. Zdołaliśmy trafić zaledwie 7 z 18 rzutów wolnych. Nie przyjmuję do wiadomości takiego tłumaczenia, że w tygodniu nie mogliśmy trenować w naszej hali, bo w rzutach trzypunktowych uzyskaliśmy wynik lepszy od naszej ligowej średniej - dodaje Walda. Prezes Kotwicy zapowiada także kadrowe zmiany. - Prowadzimy obecnie rozmowy z zawodnikiem, który grałby w naszym zespole na pozycji silnego skrzydłowego. Musimy wzmocnić pod względem sportowym drużynę. Wytworzyć w niej odpowiednio wysoką motywację mentalną - twierdzi prezes Kotwicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!