Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS kontra Śląsk. Koncentracja kluczem do wygranej

Krzysztof Marczyk
W ostatnim meczu w Koszalinie AZS (białe koszulki) pokonał MKS Dąbrowę Górniczą 87:75.
W ostatnim meczu w Koszalinie AZS (białe koszulki) pokonał MKS Dąbrowę Górniczą 87:75. Jacek Wójcik
Koszalińscy akademicy podejmują w poniedziałek o godz. 18 ligowego outsidera z Wrocławia w ramach 12. kolejki rundy zasadniczej. Faworyt może być tylko jeden.

Nawet jeśli AZS gra ostatnio w kratkę i zwycięstwa przeplata porażkami, to i tak jest w znacznie lepszej sytuacji od swego dzisiejszego rywala. Ten, z fatalnym bilansem wygranych i przegranych (2 - 10) jest na dnie tabeli. Ostatnio Śląsk nie ma też dobrej passy z Koszalinem. Na sześć meczów w sezonach 2014/15 i 2013/14 wygrał dwukrotnie.Biało-niebiescy mogą szukać też swojej szansy z racji zawirowań kadrowych w Śląsku. Klub rozstał się z większością zawodników amerykańskich, postawił na młodych Polaków. Podopieczni Davida Dedka nie mają też takich kłopotów kadrowych.

- Zespół Śląska jest aktualnie w fazie przemiany - przyznał trener Dedek. - Klub postawił zdecydowanie na młodych zawodników, na swoich wychowanków. Mają jednego Amerykanina pod koszem (Jarvis Williams), a cała ich gra diametralnie się zmieniła. My za to będziemy szukać sposobu, by zagrać podobnie, jak w ostatnich dwóch spotkaniach. To, jak rywale będą wyglądać na boisku, w znacznej mierze zależy od nas. Jesteśmy profesjonalistami, więc nie może być tak, że ktoś do tego meczu podejdzie nieskoncentrowany. Moją rolą nie jest teraz przekonywanie zawodowców, że mają wykonywać swój zawód, bo to jest oczywiste. Rywal i jego pozycja w tabeli nie może mieć tu znaczenia. A w tym sezonie już pozwoliliśmy sobie na to, by koncentracja nie była odpowiednia i wszyscy wiemy, jak to się skończyło - dodał.

Zespół, z racji przerwy świątecznej, miał trzy dni na odpoczynek. Trenował na początku ubiegłego tygodnia, a także w sobotę i niedzielę. Drużyna skupiała się przede wszystkim na przygotowaniu fizycznym i ćwiczeniu rozwiązań taktycznych. W niedawnym przegranym meczu z Asseco koszalinianie odstawali od przeciwników właśnie pod względem szybkości i skoczności. Wnioski mają być więc wyciągnięte. Gospodarze chcą tradycyjnie postawić na defensywę i grać z kontrataku. Ustalonych na początku sezonu podstawowych założeń zmieniać nie zamierzają.

- Drużyna z Wrocławia gra ambitną koszykówkę - stwierdził z kolei Artur Mielczarek, kapitan zespołu. - Musimy więc odpowiedzieć tym samym. W tym sporcie nie ma sentymentów. Musimy grać swoje bez względu na to, jakie kłopoty przeżywa aktualnie Śląsk. Trzeba ustrzec się podejmowania złych decyzji, jak to było choćby w meczu z Asseco. Przyda się też więcej zespołowości, bo tego też ostatnio brakowało. Jestem dobrej myśli - podsumował.

Spotkanie odbędzie się dziś o godz. 18 w hali widowiskowo-sportowej i będzie jednocześnie ostatnim w wykonaniu koszalińskiej ekipy w tym roku kalendarzowym. Następny mecz z udziałem AZS odbędzie się 3 stycznia o godz. 18.00. Wtedy to akademicy zmierzą się we własnej hali z ligowym outsiderem, Polpharmą Starogard Gdański.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!