AZS Koszalin - PGE Turów Zgorzelec. Relacja live

Live streaming video by Ustream

Dla Turowa mecz w Koszalinie będzie otwarciem sezonu 2013/14. Zaplanowane na 1. kolejkę spotkanie z Treflem Sopot zostało przełożone ze względu na wyjazd wicemistrzów kraju na mecz ligi VTB do Kazania. Zespół trenera Miodraga Rajkovicia doznał w Rosji porażki 62:72 z czterokrotnym wicemistrzem tego kraju. Z kolei akademicy z pewnością chcieliby zapomnieć o swoim pierwszym występie w Gdyni, gdzie doznali wyraźnej porażki z Asseco 65:77. - Jedna rzecz zadecydowała o tym, nie mam żadnych wątpliwości. Asseco bardziej chciało wygrać od nas - powiedział po meczu trener AZS, Zoran Sretenović.

Koszaliński zespół dał sobie narzucić warunki gry podyktowane przez odmłodzoną drużynę z Gdyni. Kilku zawodników przeszło obok meczu, a debiutujący w zespole AZS Oded Brandwein i Raymond Sykes zasłużyli w opinii jednego z portali internetowych na miejsce w... najgorszej piątce kolejki. Koszykarzom AZS nie pozostaje nic innego jak udowodnić w pierwszym meczu u siebie, że niedzielna porażka była wypadkiem przy pracy. - W zespole przed meczem z Turowem nie ma kontuzji. Wszyscy są zdrowi i przygotowani, żeby pokazać, że ten zespół potrafi zagrać dużo, dużo lepiej niż w Gdyni - zapewnił Sretenović.

Turów latem przebudował skład, poważnie wzmacniając polską opcję. Odeszli czołowi w ostatnich sezonach zawodnicy David Jackson i Aaron Cel, a także Russell Robinson i Djordje Micić. Nowym rozgrywającym został Tony Taylor, który poprzedni sezon spędził w amerykańskiej D-League. Obwód wzmocnił także doskonale znany w Koszalinie Łukasz Wiśniewski oraz mierzący aż 201 cm młody Serb Nemanja Jaramaz. Z poprzedniego składu pozostał Michał Chyliński. Nowe twarze, jeśli chodzi o skrzydłowych, to przede wszystkim Filip Dylewicz, którego przejście z Trefla było jednym z transferowych hitów tego lata.

Do tego dochodzą wicemistrz Europy do lat 18 z ub.r. Litwin Denis Krestinin oraz Amerykanin J.P. Prinz, który legitymował się przyzwoitymi statystykami w lidze tureckiej. Pod koszem Rajković dysponuje ogranym na krajowych parkietach duetem Ivan Zigeranović - Damian Kulig. Ten ostatni razem z Wiśniewskim należeli do najlepszych graczy Turowa w meczu z Uniksem. Razem zdobyli 32 z 62 pkt swojej drużyny. Popularny Wiśnia z pewnością będzie szczególnie zmotywowany, grając pierwszy ligowy mecz w nowych barwach przeciwko klubowi, który poprowadził w poprzednim sezonie do brązowego medalu. Warto dodać, że w sztabie trenerskim dzisiejszego rywala jest Piotr Ignatowicz, w poprzednich rozgrywkach asystent w AZS.

- Zespół Turowa co roku walczy o mistrzostwo. Ma bardzo szeroki skład i wielu dobrych zawodników. Mają trochę przewagi nad nami jeżeli chodzi o wysokich zawodników. Zaczynając od Dylewicza przez Zigeranovicia po Stelmacha, który jest groźny również w rzutach za 3 punkty - ocenia rywala Z. Sretenović. Jaka jest zatem recepta serbskiego trenera na odniesienie zwycięstwa? - Musimy zatrzymać ich zespołową grę w ataku. Jeżeli będziemy bronić jednego czy dwóch zawodników, to na pewno nie damy rady z nimi wygrać - twierdzi. Początek spotkania o godz. 19.00.

Tym, co przemawia za AZS, jest historia spotkań obydwu drużyn w Koszalinie. W sezonie zasadniczym Turów wygrał tu tylko raz, w pierwszym występie (2004 r.). Kolejne 8 meczów padło łupem akademików, chociaż zazwyczaj po ciężkiej walce (aż 6 razy AZS wygrał różnicą od 1 do 7 pkt).

Z wyjątkiem pierwszego sezonu po awansie rywali do koszykarskiej ekstraklasy, przez osiem kolejnych lat Akademicy nigdy nie przegrali w Koszalinie z Turowem Zgorzelec w rundzie zasadniczej. Czy AZS podtrzyma tę passę i dziś po raz kolejny pokona wicemistrzów Polski? Wszystkich, którzy nie będą mogli obejrzeć spotkania na żywo, zapraszamy do słuchania relacji radiowej na www.gk24.pl. Początek o godz. 18.50.