Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Koszalin pokonuje Śląsk Wrocław. Zapis relacji [zdjęcia, wideo]

(rav)
AZS Koszalin pokonał Śląsk Wrocław.
AZS Koszalin pokonał Śląsk Wrocław. Jacek Wójcik
Ligowe spotkanie pomiędzy AZS Koszalin i Śląskiem Wrocław przypominało raczej sparing, a nie mecz o punkty. Bardziej na sukcesie zależało gospodarzom i dopięli swego, zwyciężając 79:74. W sobotę pucharowe spotkanie obu drużyn.
AZS Koszalin - Śląsk Wrocław 79:74

AZS Koszalin - Śląsk Wrocław 79:74

Gdyby nie kilka efektownych bloków Darrella Harrisa i celny rzut przez całe boisko Roberta Skibniewskiego, o piątkowym meczu Akademików z wrocławianami wystarczyłoby napisać, że po prostu się odbył. Obie drużyny grały bowiem istną antykoszykówkę i bardziej niż na zwycięstwie zależało im na tym, by się nie zmęczyć.

Wynik celną trójką otworzył dla AZS Piotr Dąbrowski, ale przez kilka następnych minut oba zespoły raziły nieporadnością w ataku. Gra otworzyła się dopiero w połowie kwarty i przez kilka chwil trwała walka kosz za kosz. Pod koniec tej odsłony minimalną przewagę uzyskał Śląsk Wrocław i nie byłoby warto pisać nic więcej o przebiegu tej odsłony, gdyby nie jej zakończenie. Otóż na 1,7 sek. przed upływem 10 minut wrocławianie wznawiali spod własnego kosza. Piłka trafiła do stojącego na wysokości linii rzutów wolnych Roberta Skibniewskiego, który równo z końcową syreną oddał rzut rozpaczy przez niemal całe boisko... i trafił, pieczętując sześciopunktowe prowadzenie swojego zespołu.

W drugiej kwarcie obie drużyny nadal nie forsowały tempa, a wynik kontrolowali przyjezdni, utrzymując bezpieczną przewagę 6-8 punktów. Trener AZS Gasper Okorn nie wykonywał jednak nerwowych ruchów, wierząc w zawodników, którzy przebywali na parkiecie. Jak się okazało - słusznie, bo po niespełna 15 minutach gry na tablicy wyników widniał już remis. Niemal do końca pierwszej połowy żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać większej przewagi, ale skuteczne akcje gospodarzy w końcówce pozwoliły im zejść na przerwę przy prowadzeniu 43:39.

AZS Koszalin - Śląsk Wrocław. Pierwsza połowa

Video streaming by Ustream

AZS Koszalin - Śląsk Wrocław. Druga połowa

Video streaming by Ustream

W drugiej połowie mecz nie tylko nie zyskał na tempie, ale wręcz stracił na jakości. Oba zespoły irytowały już nie tylko brakiem zaangażowania, ale i nieporadnością w ataku. Z marazmu próbował wyprowadzić gości ich nowy nabytek Paul Miller, który tylko w tej odsłonie rzucił 10 ze swoich 12 punktów w meczu. Z drugiej strony czoła próbował stawiać mu Sek Henry, który mimo często nieprzemyślanych akcji i łatwych strat do końca spotkania uzbierał 18 punktów i rozdał 4 asysty.

Wynik jednak cały czas oscylował wokół remisu. Wydawało się, że przełomowym momentem będzie 27 minuta, w której LaceDarius Dunn otrzymał przewinienie techniczne (za demonstrowanie niezadowolenia z decyzji sędziów) i z pięcioma faulami musiał opuścić parkiet. Dzięki temu wrocławianie zdobyli sześć punktów z rzędu (4 wolne i 2 pkt. Z akcji) i wyszli na prowadzenie 58:54. Nie poszli jednak za ciosem i na ostatnią kwartę oba zespoły wychodziły przy remisie po 60.

Także w decydującej odsłonie kibice w koszalińskiej hali obserwowali chaotyczną grę z obu stron. Nieco lepiej wyglądali Akademicy napędzani przez Odeda Brandweina (16 pkt., 4 as.), ale wynik wciąż oscylował wokół remisu. W Śląsku przygasł Miller, który nie radził sobie już tak dobrze w ataku, a do tego w obronie niemal za każdym razem musiał ratować się faulem. Kiedy na minutę przed końcem z dystansu trafił Dragan Labović i koszalinianie wyszli na trzypunktowe prowadzenie - nie oddali go już do końca. Nic nie pomogły rozpaczliwe faule graczy Śląska w końcówce - mecz zakończył się zwycięstwem AZS 79:74.

W sobotę o godz. 18 oba zespoły spotkają się w rewanżowym spotkaniu Pucharu Polski. Jeśli Akademicy chcą awansować do dalszej fazy rozgrywek, muszą wygrać więcej niż pięcioma punktami.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!