Dotychczasowy przebieg rywalizacji o miejsca 7-12 stawia obydwa kluby z naszego regionu w bardzo złym położeniu. AZS zamiast walczyć z Polpharmą o siódmą lokatę, nie może być pewien utrzymania ósmej. Kotwica, której celem było uniknięcie ostatniej pozycji, jest zdecydowanym outsiderem, ze stratą 3 punktów do Startu Gdynia. Tylko komplet wygranych w czwartek i sobotę zapewni obydwu naszym zespołom możliwość realizacji celów z drugiego etapu rozgrywek. Łatwo nie będzie, bo to Rosa i Jezioro prezentują się ostatnio lepiej.
- Rosa gra ostatnio na wysokim poziomie, co potwierdziła ich wygrana z Jeziorem. Najlepszym zawodnikiem jest rozgrywający Wise. Prezentuje bardzo wysoką formę, a reszta zawodników potrafi bardzo dobrze wykorzystać jego dyspozycję - uważa trener akademików, Zoran Sretenović. W jego zespole rozegranie z kolei szwankuje od dawna. Akademicy na dzisiejszy mecz muszą czekać ze sporą obawą. Poprzednie starcie z Rosą w Koszalinie, w połowie lutego, wygrali z najwyższym trudem po dwóch dogrywkach.
Szczególnie we znaki dał się im wspomniany Nic Wise, który zdobył aż 27 pkt i zaliczył 9 asyst. Rosa wygrała 5 z ostatnich 7 meczów, w tym 2 z 3 w walce w dolnej szóstce. Niespodzianką był sobotni triumf w Tarnobrzegu (94:87). Aż pięciu podopiecznych trenera Wojciecha Kamińskiego mogło pochwalić się dwucyfrową zdobyczą punktową. Liderem był oczywiście Wise (21 pkt, 6 asyst), ale warto też zwrócić uwagę na double-double środkowego Kima Adamsa (11 pkt, 10 zbiórek).
Gracze AZS wciąż nie potrafią odnaleźć formy z początku sezonu, gdy bały się ich czołowe drużyny ligi. Ostatnio strachu nie odczuwają nawet outsiderzy, jak Start, który odprawił akademików z bagażem prawie 30 pkt. - Doskonale zdajemy sobie sprawę, że najbliższe mecze są najważniejsze, jeżeli chcemy wejść do play-off. Cały czas rozmawiamy z zawodnikami. Są spotkania indywidualne, jak i z całym zespołem. Chcę jako trener poznać przyczyny tego, że nie potrafimy przełożyć na mecze tego nad czym pracujemy na treningach - powiedział Sretenović. Początek dzisiejszego spotkania o godz. 19.00 w hali przy ul. Śniadeckich 4.
O tej samej porze w kołobrzeskiej hali Milenium Kotwica zmierzy się z walczącym o play-off Jeziorem. Po ostatniej wpadce u siebie z Rosą, zespół byłego trenera Kotwicy Dariusza Szczubiała, będzie chciał odrobić stracony punkt w Kołobrzegu. Koszykarze z Tarnobrzegu podchodzą jednak do dzisiejszego meczu ze sporą ostrożnością. - Przegraliśmy u siebie dwa mecze i teraz, żeby wyjść na zero, trzeba dwa wygrać. Na razie nie myślimy o sobotnim spotkaniu w Koszalinie, bo wydaje się nam, że trudniejszy mecz będzie, w Kołobrzegu. Po plamie jaką dała Kotwica w Gdyni, na pewno będzie chciała się u siebie zrehabilitować - powiedział obwodowy Jeziora J.T. Tiller.
Koszykarze Kotwicy nieprędko zapomną o tym, co zrobili w Gdyni. Przegrali mecz, który był praktycznie wygrany (prowadzili na początku 4. kwarty różnicą 18 pkt). Po tej porażce, już pią-tej z rzędu, cierpliwość stracili włodarze klubu i ukarali zawodników 50-procentową obniżką pensji za marzec. Czy będzie to wystarczający wstrząs dla zespołu, przekonamy się podczas dzisiejszego spotkania.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?