Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Koszalin zagra z Treflem Sopot

Jacek Wójcik
Jacek Wójcik
Wysocy gracze AZS przegrywają wyraźnie walkę na tablicach
Wysocy gracze AZS przegrywają wyraźnie walkę na tablicach Jacek Wójcik
- Wierzę w AZS i wiem, że jesteśmy w stanie jeszcze dużo osiągnąć w tym sezonie - twierdzi Qyntel Woods przed meczem z Treflem.

AZS Koszalin, co jest niemalże tradycją, zanotował falstart na początku sezonu. Po trzech meczach jest bez wygranej. Gorzej rozpoczął tylko GTK Gliwice (bilans 0-4), a równie źle drugi beniaminek, Legia Warszawa (0-3). Niepokoją nie tylko porażki, ale i styl w jakim podopieczni trenera Dariusza Szczubiała zostali pokonani, szczególnie przez Polski Cukier Toruń i Kinga Szczecin. Aż 283 stracone punkty, średnio niemal o 20 pkt mniej od rywali, do tego fatalna postawa na tablicach. To wszystko musi niepokoić. W dodatku do Koszalina przyjedzie w niedzielę zespół, który nie ma problemów ze zdobywaniem punktów (średnio ponad 85 na mecz), a zbiórek notuje niemal dwa razy więcej od AZS.

- Przeciwnik groźny, szczególnie w strefie podkoszowej, a my z tą strefą mamy problemy - zdaje sobie sprawę D. Szczubiał. - Marzę, żeby nie powtórzyła się nasza gra z dwóch ostatnich meczów, które były bardzo podobne i słabo rozegrane. Nie mieliśmy lidera, który by panował nad drużyną. Słabo broniliśmy. Próbujemy coś zmienić, zarówno w ustawieniu podstawowej piątki, jak i w sposobie obrony.

W środę w Szczecinie w AZS wystąpił Qyntel Woods, który wrócił na zawodowe parkiety po 2 latach przerwy spowodowanej kontuzją. Nie był to wielki powrót króla, jaki zapowiadali niektórzy. 36-letni Amerykanin ma spore zaległości treningowe. Na parkiecie spędził niecałe 20 minut, notując 7 pkt (2/7 z gry), 2 zbiórki i asystę. Co ciekawe jednak, z nim na parkiecie AZS był lepszy od Kinga o 3 pkt.

- Cieszę się, że mogę znów być w Koszalinie. Najważniejsze dla mnie to wrócić do gry i pomóc drużynie. Musimy dużo trenować i poprawić w naszej grze - mówi Woods. - Mam nadzieję, że jego doświadczenie i klasa będzie promieniować na innych. Wiadomo, że po dłuższej przerwie fizycznie nie jest jeszcze do końca gotowy. Po kontuzjach nie ma jednak śladu. Przyjechał pomóc swoim doświadczeniem, wiedział jaka jest sytuacja, jakim dysponujemy składem - wyjaśnia Szczubiał.

Niedzielny mecz z Treflem rozpocznie się o 18.00 w hali przy ul. Śniadeckich. W meczu otwierającym 4. kolejkę Czarni Słupsk pokonali GTK 92:82 (21:27, 22:17, 24:14, 25:24).

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!