- AZS nas zlekceważył - uważa Grzegorz Małecki ze Startu Lublin. Ma rację, bo niedzielny mecz, w którym koszalinianie powinni zwyciężyć przekonująco znów zakończył się nerwową końcówką. Ostatecznie jednak przyjezdni przegrali i umocnili się na dnie tabeli. Choć zawodnik lublinian przekonuje, że bycie czerwoną latarnią ligi nie ma większego znaczenia, to jednocześnie przyznaje, że kolejne porażki przytłaczają zespół. - Nie mnie jednak oceniać czy nasza pozycja to wina poprzednich trenerów, zawodników czy jeszcze innych czynników - zaznacza.
- Z zespołami, które nie mają nic do stracenia zawsze gra się trudno - zauważa z kolei Patrik Auda z AZS Koszalin, który stara się wyjaśnić przyczyny nierównej formy zespołu i nerwowych końcówek w teoretycznie wygranych meczach.
Cieszy się, że maraton pięciu spotkań w ciągu dwóch tygodni już za Akademikami i z optymizmem oczekuje kolejnych meczów, mimo że koszalinian czekają starcia z czołówką tabeli. - Nowi zawodnicy wnieśli do zespołu nową energię, impuls i wyglądamy coraz lepiej - zwraca uwagę reprezentant Czech, który o własnej, coraz większej roli w zespole mówi skromnie: - To zasługa nowych graczy, którzy odmienili naszą grę.
Zdaniem Piotra Podbilskiego, kibica Akademików, który jest głównym gościem naszego magazynu, Audę "otworzył" Stefhon Hannah, który uporządkował rozegranie zespołu. Zwraca uwagę, że na grze Amerykanina zyskało jeszcze kilku zawodników, zwłaszcza podkoszowi. Choć za boiskową inteligencję i wyraźne postępy chwali Adama Pecháčka, uważa jednak, że przydałoby się jeszcze jakieś wzmocnienie na tej pozycji. - Ja w ogóle nie wiem czy ta drużyna jest już kompletna, czy jeszcze nie - komentuje ostatnie zmiany kadrowe.
Rozmawiamy także o coraz mniejszej roli w zespole młodych zawodników, których sprowadzono do Koszalina z myślą o ich ogrywaniu. -Trudno oczekiwać dobrej postawy od graczy, których wpuszcza się na pojedyncze minuty - podkreśla Piotr Podbilski, a jako przykład zbawczych efektów gry w dużym wymiarze czasowym, podaje Piotra Dąbrowskiego, który w ostatnich spotkaniach odzyskał pewność siebie i znów stał się ważnym ogniwem zespołu. - A przecież kibice byli już bliscy tego, by go wygwizdywać - przypomina.
Niezależnie od pojedynczych, optymistycznych aspektów nasz gość obawia się jednak, że Akademicy mogą już nie wygrać żadnego spotkania w Koszalinie. Czy inni kibice myślą podobnie? Zapraszamy do oglądania.
Popularne na gk24:
- Śmiertelny wypadek na trasie Płoty - Karlino [zdjęcia]
- W województwie zachodniopomorskim dzieci rodzi się za mało
- Zmiany w karnetach w aquaparku. Czytelnik zauważył błąd
- Ceny paliw w Kołobrzegu. Janusz Gromek wysyła protest w tej sprawie
- Wójtowie i burmistrz powiatu kołobrzeskiego odeszli z PO
- Gawex Media ze Szczecinka na liście "Forbesa"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?