Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS wygrywa po nerwowej końcówce w Szczecinie 75:69. Zapis relacji!

Redakcja
Łatwo wygrana pierwsza połowa tak bardzo rozleniwiła Akademików, że w drugiej niemal stanęli i pozwolili odrobić rywalom straty. Ostatecznie jednak wygrali 75:69.

Dla King Wilków Morskich niedzielne spotkanie z AZS Koszalin było podwójnym debiutem. Grali pierwszy mecz u siebie po awansie do ekstraklasy, a po drugie debiutowali w nowo wybudowanej Arenie Szczecin. Najwyraźniej związana z tym trema spętała im nogi, gdyż spotkanie rozpoczęli bardzo nerwowo. Dzięki temu Akademicy już na początku objęli prowadzenie i systematycznie je powiększali.

Klasą dla siebie po raz kolejny był Qyntel Woods, który trafiał niemal z każdej pozycji albo wymuszał faule. Od dwóch celnych trójek zaczął Goran Vrbanc, ale ten z kolei gasł z minuty na minutę, w obronie kompletnie nie radząc sobie z Pawłem Kikowskim.

Na szczęście dla koszalinian były zawodnik m.in. Kotwicy Kołobrzeg miał rozregulowany celownik i nie potrafił poradzić sobie z bezsilnością Chorwata.

Także w grze pozostałych gospodarzy trudno było dopatrzeć się jakiejkolwiek myśli taktycznej, a większość akcji opierała się na tym co wymyśli Trevor Releford. Na kilka słów uznania zasługiwał jeszcze tylko Dino Gregory, który walczył na deskach. To było jednak za mało i Akademicy spokojnie powiększali przewagę, która po pierwszej kwarcie wynosiła siedem punktów (22:15), a do przerwy urosła do jedenastu (44:33).

Duża łatwość w wypracowaniu prowadzenia najwyraźniej uśpiła graczy z Koszalina, którzy w drugą połowę meczu weszli tak, jakby zwycięstwo mieli już zapewnione. Z kolei szczecinianie w końcu pozbyli się początkowej nerwowości i zaczęli grać z coraz większym animuszem. W chaotycznej taktyce w końcu odnalazł się były gracz Akademików Darrel Harris, który był niekwestionowanym liderem Wilków Morskich w tej części meczu (13 pkt., 9 zb.).

Z dystansu raz po raz raził Vitaliy Kovalenko (12 pkt., 5 zb.). Coraz pewniej czuł się nowy nabytek szczecinian Antwain Barbour (11 pkt, 3 zb.), a poczynaniami kolegów, obok Releforda, skutecznie kierował Paweł Kikowski (5 as.).

W zespole Akademików przebłyski dobrej gry miał wprawdzie Garrick Sherman (12 pkt.), a nie do zatrzymania (przepisowego) dla rywali wciąż był Qyntel Woods, ale w drugiej połowie to już nie wystarczało. Tym bardziej, że wyraźnie rozleniwionym po pierwszych dwóch kwartach podopiecznym nie bardzo pomógł także Igor Milicić, który trzymał na boisku Łukasza Pacochę, kompletnie nie radzącego sobie z presją rywali i raz po raz tracącego piłki. Niepotrzebną nerwowość wzmogło jeszcze przewinienie techniczne odgwizdane ławce AZS.

W efekcie w trzeciej kwarcie gospodarze odrobili 5 z 11 punktów straty. W decydującą odsłonę meczu weszli z dużą werwą i wystarczyły im kolejne trzy minuty, żeby doprowadzić do remisu. Wówczas jednak trenerowi koszalinian udało się w końcu uporządkować poczynania podopiecznych, a ci sami chyba także poczuli, że zwycięstwo wymyka im się z rąk.

Ciężar gry wzięli na siebie przede wszystkim Qyntel Woods (28 pkt., 8 zb.) oraz Dante Swanson (11 pkt., 5 as.), którzy przy wsparciu Szymona Szewczyka (11 pkt., 5 zb) ponownie wyprowadzili Akademików na bezpieczną przewagę. AZS nie oddał jej już do końca i ostatecznie zwyciężył 75:69. Po dwóch wygranych na inaugurację rozgrywek, w najbliższą sobotę Akademicy podejmą Trefla Sopot, który zaskakująco uległ u siebie Śląskowi Wrocław.

Zobacz zapis relacji z meczu AZS Koszalin - Wilki Morskie. Pierwsza połowa!

Broadcast live streaming video on Ustream

Druga połowa meczu. Zobacz zapis relacji!

Broadcast live streaming video on Ustream

Punkty:
King Wilki Morskie Szczecin: Darrell Harris 13, Dino Gregory 13, Witalij Kowalenko 12, Antwain Barbour 11, Trevor Releford 7, Marcin Flieger 5, Paweł Kikowski 4, Marcin Sroka 4, Hubert Mazur 0.

AZS Koszalin: Qyntel Woods 28, Garrick Sherman 12, Dante Swanson 11, Szymon Szewczyk 11, Goran Vrbanc 8, Piotr Dąbrowski 3, Artur Mielczarek 2, Devon Austin 0, Łukasz Pacocha 0, Piotr Stelmach 0. (PAP)

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!