Bałagan wokół nowych pojemników na śmieci przy ul. Lechickiej w Koszalinie [ZDJĘCIA]
- To jakiś skandal! Od roku na naszym podwórzu stoją nowe pojemniki pozamykane na cztery spusty, a ludzie wyrzucają śmieci albo obok, albo do starych kontenerów. Wygląda to strasznie! - denerwują się mieszkańcy z ul. Lechickiej w Koszalinie.
Rzeczywiście stan, jaki zastaliśmy na miejscu, nie był zachęcający - z jednej strony kolorowe pojemniki półpodziemne, po drugiej stronie ustawione w szeregu stare blaszane pojemniki na odpady, a w pobliżu kupa odpadów, wśród nich muszla klozetowa, gałęzie, śmieci z gospodarstw domowych. Koszmar! Do tego smród.
- Dopiero teraz pojawiły się kartki z informacją od zarządcy, którym jest firma Budmar, że możemy odbierać klucze do tych nowych pojemników - dodają mieszkańcy.
O co chodzi? W czym problem? I kto posprząta ten koszmarny bałagan wokół pojemników?
Z tymi pytaniami zwróciliśmy się wczoraj do firmy Budmar.
- Problem leży po stronie wspólnot, które miały partycypować w kosztach przygotowania terenu. Bo zgodnie z umową - miasto daje za darmo pojemniki, ale wspólnoty muszą przygotować odpowiednio teren - wyjaśnia Agnieszka Lubera z firmy Budmar.
- Bardzo długo trwały rozmowy. Jedna wspólnota się wycofała, jedna zgodziła, a z dwiema jeszcze rozmawiamy. Jednocześnie zapadła decyzja, że musimy już rozdać mieszkańcom klucze, które pozwolą im na dostęp do nowych pojemników, gdyż za długo to trwa. Do końca miesiąca powinno być wszystko uporządkowane.
A co z bałaganem, który panuje wokół pojemników?
- Tym się musimy zająć w imieniu wspólnot, ale to też nie jest łatwe, bo to dodatkowe koszty. Niestety, ludzie podrzucają tam różne odpady. Ale byłam tam dziś (czwartek - dop. red.) - i już jest lepiej - dodaje nasza rozm ówczyni.
Przypomnijmy, Koszalin realizuje (przy dofinansowaniu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska) montaż pojemników półpodziemnych w całym mieście. Projekt trwa trzy lata, do końca 2019; łącznie stanie 525 półpodziemnych pojemników.
Marzena Sutryk