Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ballada o Mateuszku

(ima)
Mateusz w lipcu 2005 roku z opiekunką w ośrodku w Brzezince. Oczekując na ruch biurokratycznej machiny, chłopiec teoretycznie chodzi do gimnazjum. Tylko w tym roku zdążył już m.in. grozić szkolnym koleżankom i uderzyć krzesłem pracownicę kina, która przyłapała go na kradzieży.
Mateusz w lipcu 2005 roku z opiekunką w ośrodku w Brzezince. Oczekując na ruch biurokratycznej machiny, chłopiec teoretycznie chodzi do gimnazjum. Tylko w tym roku zdążył już m.in. grozić szkolnym koleżankom i uderzyć krzesłem pracownicę kina, która przyłapała go na kradzieży. Karol Skiba
Mateusz C., 14-latek z Kołobrzegu notowany przez miejscową policję kilkadziesiąt razy, znów dał o sobie znać.

We wtorkowy wieczór okradł dwóch rówieśników z telefonów komórkowych i pieniędzy. W jego życiorysie to nic szczególnego, bo podobnych przestępstw ma na koncie znacznie więcej. Po raz pierwszy jednak zaatakował przy użyciu noża. - To, że do tego zdarzenia doszło, to wina systemu, który nie potrafi pomóc dzieciom takim jak Mateusz - mówi komendant powiatowy policji Ryszard Kojder.

14-letni zaatakowany chłopiec ma rozciętą dłoń. On i jego kolega, we wtorkowy wieczór spokojnie siedzieli na murku przy ulicy. Wtedy zaatakowali ich Mateusz z rok młodszym kompanem. Zażądali pieniędzy i telefonów komórkowych. Groźba użycia noża poskutkowała. Mimo to Mateusz zadał cios. Uciekł. Szuka go policja. O drobnym blondynku, którego kartoteka puchnie odnotowywanymi od dziewiątego roku życia przestępstwami, półtora roku temu napisaliśmy reportaż. Spotkaliśmy się wtedy z Mateuszem w ośrodku Rehabilitacyjno-Readaptacyjnym dla Młodzieży Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii w Brzezince niedaleko Czaplinka. Bo Mateusz poza kradzieżami sklepowymi, wyrywanymi starszym kobietom torebkami, telefonami komórkowymi zabranymi kolegom, a nawet nauczycielce, poza rozbojami, jest też uzależniony od narkotyków. Nim nasz tekst się ukazał, Mateusz zdążył uciec z otwartego ośrodka. Od kilku lat, nad tym co z nim zrobić, łamie sobie głowę policja i sąd rodzinny w Kołobrzegu. Podczas naszej rozmowy sprzed pół-tora roku z rodzicami chłopca i oni przyznali, że stracili wpływ na syna. - Mateusz to już prawdziwy młodociany recydywista - mówi komendant Kojder. - Co gorsza, przestępstwa, których się dopuszcza, są coraz poważniejsze.

Już nie jest wykorzystywanym przez starszych nieletnim, który kradnie na ich zlecenie, bo w świetle prawa pozostanie praktycznie bezkarny. Teraz to on jest prowodyrem kolejnych przestępstw. Podporządkowuje sobie nawet znacznie starszych chłopców. Obawiam się, że następnym razem może nie zawahać się skuteczniej użyć noża - ostrzega. Komendant już jakiś czas temu uparł się, że pomoże chłopcu. Wielokrotnie z nim rozmawiał. Rozmawiał też z rodziną. - To dziecko o zaburzonej osobowości. Jego trzeba leczyć - mówi. Policja jest w stałym kontakcie z sądem rodzinnym w Kołobrzegu. Korespondencja między nimi, jak akta Mateusza "puchnie". - Półtora roku temu w sprawie Mateusza orzeczono umieszczenie go w zakładzie leczniczym, zajmującym się leczeniem uzależnień od środków psychoaktywnych - mówi przewodnicząca sądu rodzinnego w Kołobrzegu Agnieszka Żukowska-Kulig. - Tylko że miejsce dla niego znalazło się dopiero po ponad roku. W międzyczasie jednak biegli orzekli, że Mateusz powinien być leczony psychiatrycznie, bo może zagrażać życiu lub zdrowiu innych osób. Cała historia zaczęła się więc od nowa, bo teraz szukamy dla niego miejsca, w którym mógłby być leczony psychiatrycznie. Odpowiedni zakład powinna wskazać klinika Psychiatrii Sądowej Dzieci i Młodzieży w Warszawie. Tu zaś z niewiadomych przyczyn przestała zbierać się niezbędna komisja! Wczoraj próbowaliśmy wyjaśnić dlaczego. Pod warszawskim numerem telefonu kliniki nikt nie odpowiadał. Policja szuka Mateusza. Zatrzymany trafi do Policyjnej Izby Dziecka. Być może stąd nie ucieknie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!