Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Balonmano - AZS Politechnika. Rewanż w Walencji

Wojciech Kukliński [email protected]
Marta Goraj w walce o piłkę z Milicią Danilović i Veronicą Cuadrado (z prawej).
Marta Goraj w walce o piłkę z Milicią Danilović i Veronicą Cuadrado (z prawej). Wojciech Kukliński
- Ważny będzie początek tego meczu. Jeżeli wytrzymamy napór rywala, to będziemy się bić do końca - zapewnia Waldemar Szafulski, trener AZS Politechniki Koszalińskiej.

Koszalinianki na mecz rewanżowy trzeciej rundy Pucharu Zdobywców Pucharów do Walencji udadzą się już dziś. O godz. 5.30 wylecą z berlińskiego lotniska Tempelhof. Nasz zespół uda się do Sagunto (dzielnica Walencji) w dziewiętnastoosobowym składzie.

W tym gronie znajdzie się piętnaście zawodniczek i cztery osoby obsługi. W drodze do Walencji, w której lądowanie jest zaplanowane na 18.25, spędzą jeszcze godzinę w Madrycie. - Lotnisko w Walencji jest oddalone od miasta o trzydzieści dwa kilometry - informuje Marcin Kobylarz, szef szczypiornistek AZS Politechniki Koszalińskiej. Rewanżowy pojedynek rozegrany zostanie w sobotę o godz. 19.00.

Triumf Hiszpanek (28:23) w pierwszym meczu, który w minioną niedzielę rozegrano w Koszalinie, dostrzegły hiszpańskie media. W tym jeden z największych dzienników sportowych Hiszpanii - "Marca".

Napisał on m. in., "że drużyna Balonmano Parc wygrała w Koszalinie dzięki świetnej grze Milici Danilović oraz przeprowadzanym w drugiej połowie znakomitym kontratakom. Zespół AZS zaprezentował twardą defensywę, ale po zwycięstwie 28:23 BP Sagunto to ten zespół jest faworytem rewanżu. Hiszpańscy dziennikarze mają sporo racji upatrując w swojej drużynie kandydata do zwycięstwa w sobotnim spotkaniu.

Hiszpanki w Koszalinie pokazały się z bardzo dobrej strony i mając pięć goli w zapasie na pewno są znacznie bliżej od koszalinianek awansu. - Jeżeli od początku zagramy dokładnie w obronie i będziemy każdą naszą akcję kończyć bramką, to szansa na zwycięstwo będzie duża - mówi Waldemar Szafulski, trener akademiczek.
- Tym razem spróbujemy wyłączyć z gry Danilović, która najbardziej nam dała się we znaki w pierwszym meczu. Rzuciła nam dziesięć bramek i musimy postarać się ograniczyć jej możliwości gry. Jeżeli mimo naszych wysiłków mecz nie będzie układał się po naszej myśli, to będę zmuszony podjąć decyzję o wprowadzeniu na parkiet dziewczyn, które do tej pory znacznie rzadziej występowały.

Muszę przecież pamiętać o tym, że już w najbliższą środę podejmować będziemy w ligowym meczu AZS AWFiS Dablex Gdańsk. Na szczęście wszystkie dziewczyny są niemal w pełni sił. - dodał Szafulski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!