Przedostatni w tym roku mecz na Andersa od samego początku toczył się pod dyktando gości. Już w 3. min Świt otworzył wynik po błędzie Michała Czenko, a strzelcem gola był Paweł Krawiec. Cztery minuty później doszło do potwornego zamieszania przed bramką Oskara Pogorzelca, ale tym razem udało się zażegnać niebezpieczeństwo. W 12. min nic już nie pomogło. Po składnej akcji prawą stroną na 2:0 pewnym uderzeniem podwyższył Kacper Wojdak. Po kolejnej minucie znów swój zespół ratował Pogorzelec.
Pierwszy i jedyny groźny strzał w pierwszej połowie Bałtyk oddał w 20. min. Po dośrodkowaniu Macieja Gregorka z wolnego, celnie główkował z 6 m Paweł Rak. Przemysław Mat-łoka zdołał odbić piłkę. Był to jednak tylko przerywnik w kolejnych akcjach zespołu gości. W 26. min Adam Ładziak trafił w spojenie słupka z poprzeczką, a w 28. goście poprawili wynik po kolejnej stracie obrońcy Bałtyku. Do wycofanej piłki dopadł Nagórski i ustalił wynik do przerwy, chociaż goście mieli jeszcze okazje do jego zmiany.
Druga połowa rozpoczęła się od kolejnego błędu indywidualnego, po którym oko w oko z Pogorzelcem stanął Nagórski. Uderzył obok niego i... słupka. W 54.min blisko gola byli gospodarze po rzucie rożnym, ale to goście podwyższyli wynik 10 min później, również po kornerze. Najwyżej wyskoczył do piłki były piłkarz Gwardii Przemysław Brzeziański i celnie uderzył głową. Wynik ustalił Krawiec. Od 80. min Świt grał w „10” (druga żółta kartka Patryka Baranowskiego). Mimo tego był bliżej kolejnego gola niż Bałtyk honorowego. M.in. Brzeziański minął już Pogorzelca, ale trafił w stojącego w bramce obrońcę.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?