- Dziękujemy za nagłośnienie tej sprawy. Na morzu, tak jak i na lądzie musi panować porządek, a nie terror - mówi Roman Sokołowski, armator kutra KOŁ-124. Przypomnijmy, na polskich rybaków z Ustki i Kołobrzegu łowiących ryby niedaleko portu w Ronne, stolicy Bornholmu, napadli rybacy z Łotwy. Próbowali wtargnął na pokłady obu jednostek. Byli agresywni, wulgarni i kompletnie pijani. Od kołobrzeskich rybaków, którym uszkodzili kadłub łodzi, zażądali oddania sieci rybackich oraz dwóch członków załogi! Polacy salwowali się ucieczką. Łotysze zaczęli ich ścigać, chcąc staranować ich o połowę mniejsze łodzie. Po powrocie do Polski sprawę zgłoszono Straży Granicznej i Urzędowi Morskiemu w Słupsku. Dokumenty trafiły do ministerstwa gospodarki morskiej oraz spraw zagranicznych. W obu resortach poinformowano nas wczoraj, że ta bulwersująca sprawa jest dogłębnie badana i analizowana. - To bardzo poważny incydent międzynarodowy. Dlatego potrzeba czasu na zajęcie odpowiedniego stanowiska - mówi Karol Gąbka, rzecznik ministerstwa gospodarki morskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?