Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą ograniczenia w połowach dorsza na Bałtyku?

Monika Makos
Monika Makos
Większość rybaków w Polsce żyje z połowu dorsza. Kolejne ograniczenia sprawią, że nie będą mieli po co wypływać w morze
Większość rybaków w Polsce żyje z połowu dorsza. Kolejne ograniczenia sprawią, że nie będą mieli po co wypływać w morze Archiwum
Komisja Europejska chce o blisko 30 procent ograniczyć połowy dorsza na Bałtyku.

Komisja Europejska proponuje kolejne ograniczenia połowu dorsza na tzw. stadzie wschodnim Bałtyku w 2018 roku. Jeżeli propozycja KE faktycznie zacznie obowiązywać, to odbije się to na kondycji ok. 40 kutrów z 64 wszystkich jednostek zarejestrowanych w kołobrzeskim porcie. W skali całego kraju zaostrzenie limitów może odczuć nawet 700 łódek.

- Jeżeli propozycje Komisji Europejskiej zostaną przyjęte, to będziemy mieć realny problem - ocenia Ryszard Klimczak, prezes Stowarzyszenia Armatorów Rybołówstwa Morskiego w Kołobrzegu. - W Kołobrzegu mamy większość małych jednostek, które łowią właśnie dorsza. Jeżeli więc zostanie wprowadzona dalsza redukcja kwot połowowych, to te jednostki nie będą miały możliwości prowadzenia jakichkolwiek połowów dorszowych. Tych kwot do odłowienia będzie tak mało, że wychodzenie w morze będzie nieopłacalne.

Kłopoty będą mieć głównie małe łódki, do 15 metrów, które żyją właśnie z połowów dorsza. Być może w zamian dostaną większe limity na połów ryb pelagicznych (śledź, szprot). KE już zaproponowała, żeby kwota połowowa na śledzia dla centralnego stada została zwiększona o 25 proc. Ale kłopot w tym, że łódki o których mowa, nie są dostosowane do ich połowu. Koszt przerobienia takiego kutra to wydatek ponad 250 tys. złotych, na który większości nie stać. Zdaniem naszego rozmówcy, szansą dla polskiej floty rybackiej jest wsparcie finansowe na modernizację jednostek tak, by dostosować je do połowów ryb pelagicznych lub rekompensaty za czasowe zawieszenie połowów.

Komisja Europejska chce ograniczyć połowy dorsza, bo gatunek jest w złej kondycji. Walka o zwiększenie jego populacji trwa od ponad 8 lat. Mimo że limity połowowe dotyczą wszystkich państw basenu morza Bałtyckiego, to w tym roku tylko Polska wprowadziła okres ochronny na dorsza. Dziś dorsza w Bałtyku jest już zauważalnie więcej, ale jego masa mięsna nie przyrasta tak szybko jak powinna. Rybacy, z którymi rozmawialiśmy, mówią też o dziwnym zachowaniu dorsza, który nie poluje już tak aktywnie jak kiedyś na szproty, które są jego naturalnym pożywieniem.

Ostateczną decyzję w sprawie kwot podejmą ministrowie państw unijnych odpowiedzialni za rybołówstwo. Debata w tej sprawie ma się odbyć już jesienią tego roku.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Zobacz także: Kołobrzeg: Sebastian Karaś wrócił do Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!