Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą zarzuty dla kolejnych urzędników z Białogardu. Sędziowie wymieniają ich z imienia i nazwiska

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
Rodzice domagają się odszkodowania w wysokości 400 tysięcy złotych
Rodzice domagają się odszkodowania w wysokości 400 tysięcy złotych Radosław Brzostek/archiwum gk24
Dziś w Koszalinie rozpoczął się proces cywilny, w którym rodzina chłopca, który utonął w niezabezpieczonej studni w Białogardzie, pozwała miasto Białogard, domagając się odszkodowania 400 tys. złotych. W tle jest także kolejny proces, karny, w którym mają być postawione zarzuty kolejnym urzędnikom. Sędziowie wymieniają ich z imienia i nazwiska.

Dziś przesłuchiwani byli pierwsi świadkowie w tej sprawie, także policjanci, pierwsi, którzy pojawili się na miejscu tragedii. To było już cztery lata temu.

W środę w Sądzie Okręgowym w Koszalinie zapadł wyrok w II instancji.

Tragedia w Białogardzie. Urzędniczka nie jest odpowiedzialna...

Interesujące informacje przekazali adwokaci rodziny. Otóż jest już pisemne uzasadnienie do poprzedniego wyroku w tej sprawie, jaki zapadł niedawno w sądzie karnym. Przypomnijmy, naczelniczka referatu, której prokuratura postawiła zarzuty, została uniewinniona. Teraz w pisemnym uzasadnieniu można odczytać m. in., że prokuratorzy się w zasadzie pomylili i zarzuty postawili nie tej osobie, której powinni. W uzasadnieniu są wymienione nazwiska tych urzędników, którzy według sądu są winni i powinni odpowiedzieć za przyczynienie się do śmierci chłopca.

Zobacz także: Wyrok sądu II instancji ws. tragicznej śmierci dziecka w Białogardzie (materiał archiwalny)

Rodzina już więc zapowiedziała, że złoży odpowiednie zawiadomienie do prokuratury. Ale prokuratorzy sami powinni zająć się tą sprawą z urzędu.

- Dzisiejszego procesu o odszkodowanie mogło w ogóle nie być - mówił już po zakończeniu wczorajszej rozprawy Krzysztof Stąporowski, ojciec chłopca. - Ale nikt z władz Białogardu, choć to ewidentnie właśnie ratusz jest odpowiedzialny, nawet nie chciał z nami rozmawiać o jakimkolwiek zadośćuczynieniu. Przeprosiny? Rozmowa? Nie było nikogo, kto by nawet próbował się do nas odezwać. A nasze życie, po śmierci synka, zamieniło się w koszmar - mówił ojciec.

Tragiczna śmierć dziecka w Białogardzie. Prokuratura stawia ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo