Koszalińskie wodociągi tłumaczą się tym, że przez ostatnie trzy lata nie było podwyżek.
- Ja wiem, że nowe taryfy zawsze budzą negatywne emocje. Ale dłużej nie możemy powstrzymywać podwyżek - nie ukrywa Janusz Łodziewski, prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji. - Raz, z powodu corocznej inflacji. Dwa, z powodu spadku sprzedaży wody i odbioru ścieków. Trzeci powód to czekające firmę inwestycje - między innymi dwa lata temu oddaliśmy do użytku stację uzdatniania wody, a teraz jest czas spłacania kredytu...
W niezłej kondycji
Prezes upiera się, że nie dało się podwyżki rozłożyć na ten i kolejny rok, by mieszkańcy w mniejszym stopniu ją odczuli. Jednocześnie przyznaje, że firma jest w niezłej kondycji finansowej. Czy to w takim razie nie jest sposób na wyrwanie od ludzi dodatkowych zysków?
- Proszę pamiętać, że wciąż mamy najtańszą wodę w kraju - odpowiada J. Łodziewski. - A na wodzie i ściekach zarobimy dodatkowo niecałe 140 tysięcy złotych.
U sąsiadów
A jakie stawki obowiązują gdzie indziej? Na przykład w Białogardzie metr sześcienny wody kosztuje 2,17 zł, ścieki - 3,32 złotego.
- To są stawki obowiązujące dla wszystkich, bez rozróżniania na gospodarstwa i przedsiębiorstwa - mówi burmistrz Stefan Strzałkowski.
Większa różnorodność stawek, w zależności od grupy odbiorców, obowiązuje w Szczecinku.
Tu właściciele gospodarstw domowych płacą za wodę 1,87 zł (za metr sześcienny), a za ścieki - 3,19 złotego.
Dla porównania w Szczecinie, gdzie obowiązują jednakowe stawki i dla gospodarstw domowych, i dla firm, woda kosztuje 2,52 zł za m sześc., a ścieki - 2,99 zł.
Stosunkowo drogo jest w Poznaniu. Tutaj woda i ścieki są po 2,95 złotego za metr sześcienny.
- Do tego dochodzi jeszcze abonament miesięczny - mówi Magda Gudowska z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Poznaniu. - Ten jest ustalany w zależności od średnicy przyłacza wodociągowego. Dla poznańskich gospodarstw domowych są dwa abonamenty za wodę (2,63 i 3,68 zł) i za ścieki (1,58 i 2,21 zł).
Nie są zadowoleni
Zarówno radni koalicji, jak i opozycji w Radzie Miejskiej w Koszalinie, mówią zgodnym głosem, że podwyżki są konieczne. Rozumieją, że drożeje prąd, postępuje inflacja, a "wodociągom" zależy przecież na utrzymaniu pozytywnego wyniku finansowego.
Mniej wyrozumiali są jednak mieszkańcy miasta.
- Wszystko idzie w górę, tylko nie nasze pensje - komentuje Anna Kalinowska. - Te ciągłe podwyżki są już nie do wytrzymania. I bez znaczenia jest, że ciągle mówi się: to tylko parę groszy... Złotówka do złotówki i rachunki cały czas rosną. Złości mnie, że co chwilę ktoś wyciąga łapę do naszych portfeli.
Formalność?
W Koszalinie wnioski o podwyżki będą głosowane na czwartkowej sesji Rady Miejskie. Ale będzie to tylko formalność.
Przypomnijmy, przepisy stanowią, że radni wydają jedynie opinię do wniosku "wodociągów". Nawet jeżeli będą przeciwni, to podwyżki i tak wejdą w życie...
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?